Wygrana wcale nie przyszła łatwo. Po problemach w sobotniej kwalifikacji Polak ruszał dopiero z piątego pola, ale nadrobienie strat umożliwiła mu pogoda. Tor był mokry, a w takich warunkach świetnie spisywał się zarówno nasz kierowca, jak i jego samochód, przygotowany przez VERVA Racing Team. Kuba odrabiał straty zarówno w bezpośrednich pojedynkach, jak i po błędach rywali. Sam jechał bezbłędnie i kiedy wyszedł na prowadzenie, jego przewaga nad pozostałymi rosła w zaskakująco szybkim tempie. Metę minął niemal 20 sekund przed drugim Jeroenem Bleekemolenem.
- Wciąż trudno mi jeszcze uwierzyć, że wygraliśmy właśnie nasz pierwszy wyścig w Porsche Supercup. To zasługa całego naszego zespołu i ciężkiej pracy. To nie ja wygrałem ten wyścig. My wygraliśmy go razem. Samochód był naprawdę wspaniale ustawiony i pomimo małych problemów w kwalifikacjach wiedzieliśmy, że jeśli spadnie deszcz to możemy tutaj powalczyć o podium. Nie wiedzieliśmy jednak, że będziemy aż tak szybcy, aby wygrać bez większego problemu - przyznał szczęśliwy zwycięzca.
1. Sean Edwards 106 pkt
2. René Rast 105
3. Norbert Siedler 97
4. Kuba Giermaziak 90
5. Jeroen Bleekemolen 86
Odgryźć palce Vettela ? '