Do incydentu doszło zaledwie kilka godzin po tym jak Wiggins został pierwszym w historii kolarzem, który wygrał w jednym roku Tour de France oraz na igrzyskach olimpijskich.
- Jazda bez kasku jest niebezpieczna. Londyn to tętniące życiem miasto, z dużą ilością aut na ulicach. Jako rowerzyści, musimy pomóc sobie samym zachować bezpieczeństwo - uważa brytyjski kolarz, zdobywca czterech złotych medali olimpijskich.
W ubiegłym roku w stolicy Anglii odnotowano 60-procentowy wzrost wypadków śmiertelnych z udziałem rowerzystów.
- Nie mieszkam w Londynie od 10-15 lat. To miasto stało się o wiele bardziej zatłoczone, niż wtedy, gdy jako dziecko jeździłem na rowerze. A przecież już w tamtych latach byłem wielokrotnie potrącany - mówi Wiggins. - Kask może uratować rowerzyście życie. Prawo powinno nakazywać takich rzeczy. Wówczas będziemy mogli powiedzieć, że zrobiliśmy wszystko, aby ochronić życie danego człowieka - dodaje.
Kierowca autobusu, który potrącił cyklistę, został zatrzymany przez policję pod zarzutem spowodowania śmierci przez niebezpieczną jazdę.