Żeglarz SKŻ Sopot świetnie rozpoczął zmagania olimpijskie. Do pierwszego znaku dotarł jako wicelider ze stratą 34 sekund do mistrza świata z 2011 roku i jednego z faworytów regat w Londynie Holendra Doriana van Rijsselberge'a. W kolejnej części wyścigu rywal powiększył swoją przewagę nad Miarczyńskim do 38 sekund, ale i Polak odskakiwał trzeciemu Grekowi Byronowi Kokalanisowi (obok Miarczyńskiego i van Rijsselberge'a również faworyt imprezy). Pod koniec starcia na trzecie miejsce przesunął się Niemiec Toni Wilhelm, który zaczął powoli gonić także Miarczyńskiego. Żeglarz SKŻ Sopot wypracował jednak wcześniej wystarczającą przewagę, aby dopłynąć do mety na drugiej pozycji.
Drugi start rozpoczął się dla Miarczyńskiego nieco gorzej. I to pomimo silnego wiatru o prędkości 20 węzłów. Polak na pierwszym pomiarze czasu był dopiero dziewiąty. Na szczęście w kolejnej części zmagań potrafił wykorzystać mocne podmuchy i stopniowo piął się w klasyfikacji. Na ostatniej prostej walczył łeb w łeb z Wilhelmem, którego w rezultacie wyprzedził na mecie o sekundę. Zwyciężył po raz drugi van Rijsselberge.
Kolejne dwa starty w środę od godz. 13.
Występ żeglarzy śledź na żywo na
