- Dobry bieg, byłem pierwszy od końca, więc w sumie założenia zostały zrealizowane, bo miałem być pierwszy - w taki sposób Filip Rak rozpoczął wywiad z Michałem Chmielewskim po odpadnięciu z eliminacji biegu na 1500 metrów. Na ostatnich stu metrach 23-latek zwolnił, stając praktycznie w miejscu, więc był pytany o powód takiego, a nie innego finiszu. Pierwsze słowa w rozmowie z dziennikarzem TVP Sport były tylko wstępem do kolejnych kontrowersji.
- Na 300 bądź 350 metrów przed metą przypomniałem sobie, że zapomniałem kremiku do opalania. I to mnie wybiło, szczerze. Bo przyjechałem na wakacje, parasolkę wziąłem, a kremiku nie. A warto skórę poopalać - dodał reprezentant Polski.
Kibice mogli nie dowierzać, słysząc to, co mówi Rak. Chwilę później Chmielewski dopytał go o powód tak ironicznej odpowiedzi.
- Nie wiem, z czego to wynika. Dzisiaj jest trzeci dzień po przyjeździe, wolałbym być po siódmym czy ósmym. No ale walczyłem z mocną ekipą. Sezon był udany, a dziś taka aksamitna porażka, nieskazitelna. Równowaga musi być w naturze, ale zmierzam do celu. Człowiek, który ma cel, czasem się potyka. Ja się potykam dość często, ale ten ból kształtuje - podkreślił.
W późniejszej części wywiadu Rak ponownie wypowiadał się dwuznaczny sposób. Brązowy medalista mistrzostw Europy do lat 23 nie potrafił nadal wytłumaczyć, dlaczego na finiszu całkowicie zwolnił. Wcześniej radził sobie dobrze, będąc w czołówce swojego biegu.
- Na chwilę obecną jest to porażka. Mogę sobie wracać do domu. Za dwie godziny pewnie wezmę poduszkę i się rozpłaczę w pokoju, ale myślę, że to kwestia czasu i zacznę trenować - zakończył.
Po wywiadzie Raka zapadła konsternacja. Przemysław Babiarz, który komentował sesję poranną, krótko odniósł się do słów polskiego biegacza - Trochę mnie zatkało - podkreślił (cytat za Przeglądem Sportowym Onet).
Nieco ostrzej w studiu wypowiedziała się Małgorzata Hołub-Kowalik, była sprinterka. Według niej Rak zachował się niedopuszczalnie.
Ogółem za 23-latkiem udany sezon, choć to, co wydarzyło się w niedzielę, będzie na pewno długo analizowane.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!