Anna Wielgosz startowała w pierwszym półfinale, Angelika Sarna w drugim. Lepsze tempo miał bieg z udziałem Wielgosz.
To był bardzo mocny bieg w wykonaniu Anny Wielgosz. Konkurentki narzuciły mocne tempo, co mogło zaskoczyć naszą lekkoatletkę, ale dzielnie wytrzymała trudy tej rywalizacji. Na metę przybiegła czwarta z czasem 1:59:07. To nowy rekord życiowy Wielgosz, ale musiała czekać na wyniki drugiego półfinału.
W drugim biegu Angelika Sarna od początku trzymała się z przodu, ciągle była na pozycji dającej awans. Starała się utrzymać trzecie miejsce, aż zaatakowała na ostatniej prostej. Wyszarpała drugą lokatę z czasem 2:00.37 i wywalczyła bezpośredni awans do wielkiego finału. To jej najlepszy czas w tym sezonie. Drugi bieg był wolniejszy od pierwszego, a to oznacza, że Wielgosz także weźmie udział w finale.
- Starałam się mieć wszystko pod kontrolą. To jestem prawdziwa ja, wracam do siebie. Jutro walka o medal. Jestem przygotowana, idę po swoje - stwierdziła Sarna w rozmowie z TVP Sport.
Dla Wielgosz to trzeci finał mistrzostw Europy. W tym roku broni brązowego medalu, który wywalczyła dwa lata temu w Monachium. Poza tym mamy dwie Polki w finale na 800 m pierwszy raz od 30 lat.
Co ważne, Wielgosz wypełniła minimum na igrzyska olimpijskie, więc zobaczymy ją na przełomie lipca i sierpnia w Paryżu.
- Sama byłam zaskoczona aż tak mocnym tempem. Bardzo się cieszę, wypełniłam minimum olimpijskie. Bardzo chciałam tego finału, moje 3. mistrzostwa Europy na stadionie i 3. raz jestem w finale - mówiła Wielgosz po biegu na antenie TVP Sport.
Bieg finałowy kobiet na 800 metrów w środę ok. godz. 21:30.