Choć tegoroczne mistrzostwa Europy w lekkoatletyce to jedynie przystawka i etap przygotowań do igrzysk olimpijskich w Paryżu, nie należy odmawiać im należytego prestiżu. Tym bardziej nie należało kompletnie zaniedbywać przygotowań do nich. Jednak z tego założenia ewidentnie nie wyszli organizatorzy. Michał Chmielewski z "TVP Sport" opisał w artykule na stronie telewizji, jak zawody wyglądają od wewnątrz. I jest to wizerunek co najmniej skandaliczny.
Choć Rzym to bez wątpienia jedno z najpiękniejszy miast świata, o historii tak długiej i ciekawej, jak mało które, to tegoroczne mistrzostwa pokazują jego zdecydowanie gorsze oblicze. Dziennikarze TVP Sport, stacji transmitującej zawody w Polsce, codziennie muszą zmagać się z wszechobecnym bałaganem oraz organizacyjnym chaosem.
Jak czytamy w tekście, podstawowym problemem jest bardzo niski poziom higieny całego Stadio Olimpico. "U nas nawet po wizytach kiboli piłkarskich toalety lśnią. Tu śmierdzi w nich moczem, a w muszlach można zauważyć pozostałości po fekaliach sprzed być może nawet kilku tygodni" - pisze dziennikarz TVP Sport. Wiele do życzenia pozostawiają też krzesełka. Z warstwą brudu zniechęcającą do siadania, mchem rosnącym między nimi. Obrazu dopełniają pozostałości po innych wydarzeniach, takie jak "zużyte prezerwatywy, resztki skrętów z marihuaną, rozbite butelki itp.".
Organizacja? Szkoda słów. Urządzenia informujące o wynikach bez łączności z internetem. Samo Wi-Fi ma ponoć też blokować szybki przesył plików. Dostępne jest jedynie surfowanie w poszukiwaniu informacji. TVP Sport miało być w piątek pozbawione jakiegokolwiek światła na krótko przed startem transmisji. Czytamy także, że "polska delegacja reporterów prasowych informowała na specjalnej grupie, żeby w miarę możliwości docierać do nich prywatnie. Wszystko, dlatego że transport rozjechał się względem harmonogramu i nie ma gwarancji, że przed północą którykolwiek autokar odjedzie z umówionego miejsca. Przy czym w sobotę to umówione miejsce uległo zmianie, o czym nikt nikogo tutaj nie poinformował".
Do tego dochodzą jeszcze ogromne korki, problemy dla zawodników z busem na treningi, a nawet... reglamentacja wody. Dla każdego dziennikarza jedna półlitrowa butelka dziennie. Przy zakazie wnoszenia własnych napojów. Mistrzostwa w Rzymie potrwają do 12 lipca i nie ma wątpliwości, że chyba każdy obecny na miejscu, zawodnik czy dziennikarz, ma mnóstwo powodów, by tej daty wyczekiwać.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!