Przełomowa zmiana w życiu reprezentantki Polski. Jedno z wyznań niepokoi

- Zdaliśmy sobie sprawę, że rozejście się byłoby najlepszą i właściwą decyzją dla nas obojga - w ten sposób Kryscina Cimanouska poinformowała w mediach społecznościowych o rozstaniu z mężem Arseniem Zdaniewiczem. Sprinterka, która od sierpnia tego roku pełnoprawnie reprezentuje Polskę, podała też o wiele więcej szczegółów. Jedno z wyznań niepokoi.

Kryscina Cimanouska przeżywa ostatnio szereg przełomowych życiowych momentów. Pochodząca z Białorusi sprinterka, która uciekła z tego kraju po igrzyskach w Tokio, w sierpniu tego roku otrzymała zgodę od World Athletics na reprezentowanie Polski. Niedługo później po raz pierwszy wystąpiła w naszych barwach na mistrzostwach świata. Tym razem przełom nastąpił w życiu osobistym.

Zobacz wideo Kulesza dostał jasny przekaz ws. nowego selekcjonera

Kryscina Cimanouska rozwodzi się z mężem. "Przyniosła mi wiele bólu i cierpienia"

Lekkoatletka poinformowała na Instagramie, że rozstała się z mężem Arseniem Zdaniewiczem. - Zerwaliśmy. 12 września zapadła ta decyzja, była obustronna, nie widzimy się już razem - oznajmiła krótko. Więcej na ten temat napisała w specjalnej relacji.

 

Zdaniewicz po pamiętnej ucieczce Cimanouskiej na lotnisku w Tokio sam również opuścił Białoruś w obawie przed represjami. Najpierw udał się do Kijowa, później przeprowadził się do Polski, gdzie pomagał biegaczce w treningach. - W każdym razie jestem dozgonnie wdzięczna tej osobie, że była ze mną przez te dwa lata i pomogła mi się przygotować. Zawody, wsparcie, podróże..., ale jednocześnie przyniosła mi wiele bólu i cierpienia, co często odbijało się na moim zdrowiu - wyznała lekkoatletka w relacji na Instagramie. - Od roku próbowaliśmy uratować związek. Próbowałam pracować z psychologiem, zapomnieć o błędach. W pewnym momencie wszystko zaczęło się poprawiać i wydawało się, że nam się udało, ale w końcu zdaliśmy sobie sprawę, że rozejście się byłoby najlepszą i właściwą decyzją dla nas obojga - dodała.

Cimanouska zdradza szczegóły rozstania. "Pożegnaliśmy się i odjechałam"

Mimo wszystko Cimanouska zapewniła, że rozwód odbył się w pokojowej atmosferze. - Chciałabym szczególnie podziękować, że rozwodziliśmy z procesem i podziałem majątku. Każdy został ze swoim i za to też jestem wdzięczna - stwierdziła.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Sportsmenka opublikowała także zdjęcia i filmiki, na których ze spakowanymi walizkami opuszcza mieszkanie i wyjeżdża. Podkreśliła jednak, że nadal pozostanie w Polsce. - Dziś rano wsiadłam do samochodu, pożegnaliśmy się i odjechałam. Teraz czeka na mnie nowe życie - zakończyła.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.