Dramat polskiej mistrzyni olimpijskiej. W końcu pękła. "Nie sądziłam, że to mnie spotka"

Multimedalistka igrzysk olimpijskich Justyna Święty-Ersetic wyznała, z jakimi problemami musiała radzić sobie w ostatnim czasie. - Nie wstydzę się tego. Nie miałam siły o to walczyć - powiedziała w rozmowie na kanale RDC Radio. Ponadto wyjawiła, co było głównym powodem jej przerwy od startów. - Wszystko się pozmieniało i była to dla mnie nowa, bardzo trudna sytuacja - podsumowała.

Od dłuższego czasu Justyna Święty-Ersetic borykała się z problemami zdrowotnymi, które uniemożliwiały jej normalne starty. Oficjalnie 4 lipca podjęła decyzję, że ze względu na kłopoty ze zdrowiem (głównie kontuzję ścięgna achillesa) i powstały po tym kryzys mentalny, jest zmuszona zakończyć sezon. Do tej pory nie wypowiadała się na ten temat publicznie, ale wreszcie postanowiła zabrać głos.

Zobacz wideo Oto przyszły selekcjoner? "Limitem jest niebo"

Justyna Święty-Ersetic zachorowała na depresję. "Nigdy nie sądziłam, że to mnie spotka"

Problemy zdrowotne Święty-Ersetic wyeliminowały ją m.in. z mistrzostw świata w Budapeszcie, podczas których nasza sztafeta 4x400 metrów miała duże szanse na medal. - To był dla mnie najtrudniejszy moment w karierze. Już w poprzednim sezonie borykałam się z kontuzją i kosztowało mnie to wiele energii, a tym razem była powtórka z rozrywki i też trochę się poddałam, muszę to powiedzieć. Nie wstydzę się tego. Nie miałam siły o to walczyć. Chciałam zakończyć już ten sezon i odpocząć - powiedziała w rozmowie na kanale RDC Radio.

30-latka zdradziła, że zachorowała wówczas na depresję. - Brałam leki. To był dla mnie stan, w którym nie przypuszczałam, że się znajdę. Nigdy nie sądziłam, że to mnie spotka. Raczej byłam pogodną osobą, która zawsze cieszyła się z tego, co ma. A w tym roku jakoś wszystko się pozmieniało i była to dla mnie nowa, bardzo trudna sytuacja - oznajmiła.

Multimedalistka olimpijska przyznała, że zaczęła korzystać z pomocy specjalistów. - Jestem w stałym kontakcie z panią psycholog, chcę współpracować z nią nawet do igrzysk. Mamy już tam jakiś plan na mnie. Podjęłam nawet pracę z psychiatrą, więc wszystko mam chwilowo pod kontrolą, jeśli w ogóle można tak powiedzieć - przekazała.

Wyznała również, że głównym powodem depresji była krytyka ze strony kibiców. - Taka jest mentalność. Dla mnie to jest zaskakujące, jak ludzie mogą być tak wredni. Byłaś tyle czasu na topie, przywoziłaś medale, a kiedy masz kontuzję, to cała ta fala krytyki po prostu się wylewa. Słyszałam nawet takie opinie, że nie biegam, jeżdżę tylko na obozy, żeby pobierać stypendium. To było dla mnie bardzo przykre - podsumowała.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Święty-Ersetic to niezwykle utytułowana polska lekkoatletka. Ma na koncie m.in. złoty medal igrzysk olimpijskich w sztafecie mieszanej 4x400 m oraz srebrny i brązowy medal mistrzostw świata w sztafetach. Indywidualnie była również mistrzynią Europy.

Więcej o: