- To nie są zabawki. Tatuaż wiąże duszę. Jestem przywiązany do tego, co na skórze mam, jak do talizmanu. (...) Ewa Swoboda wygląda obrzydliwie, bo jest abażurem. Co ona robi z siebie? Trudno mi to nawet nazwać: choinkę? Z jakimś głupim przeświadczeniem, jak córka byłego premiera Leszka Millera, że w tym życiu mogę się tatuować, bo w kolejnym już nie będę mogła tego robić - uderzał ks. Woźnicki w Ewę Swobodę. W kierunku lekkoatletki padły jeszcze inne obraźliwe określenia ze strony duchownego.
Ewa Swoboda jest jedną z gwiazd polskiej lekkoatletyki, co udowodniła świetnym występem na mistrzostwach świata w Budapeszcie, zajmując szóste miejsce w finale biegu na 100 metrów. Mamy Polkę wśród najszybszych kobiet świata, ale nie wszyscy są w stanie cieszyć się z jej sukcesu, jak np. ks. Michał Woźnicki.
Kontrowersyjny duchowny w obraźliwych słowach wypowiedział się o wyglądzie naszej sprinterki. Uważa, że tatuowanie się to rodzaj fetyszu i dowód na związanie paktu z diabłem, dlatego Swoboda ma być złą osobą.
- Nienawidzę na tym świecie wszystkiego, co ma choćby naparstek zła. Brzydzę się tym. Ewa Swoboda, nie da się na ciebie patrzeć. Wyglądasz jak potwór. Jeszcze z tymi kolczykami... I co z tego, że wygrywasz? Za 10 lat już nie będziesz. Staje w blokach i robi znak krzyża, a tego już się nie da pogodzić dziewczynko. Znaku krzyża i zrobienia z siebie choinki, eksponowanego ciała przy strojach sportowców, nie da się pogodzić. I nie wiesz, czy masz patrzeć, co tutaj jest. Ja nie patrzę, bo to jest obrzydlistwo - obrażał Woźnicki polską lekkoatletkę.
Na odpowiedź Swobody nie trzeba było długo czekać. Sprinterka wrzuciła na InstaStories zdjęcie jednego swojego tatuażu. Na jednej dłoni ma wytatuowaną czaszkę. To jasny dowód na to, że polska biegaczka nie ma zamiaru się przejmować opiniami duchownego.
Ks. Michał Woźnicki od lat jest uznawany za kontrowersyjnego duchownego. Należał do zakonu salezjanów, był misjonarzem w Afryce. W 2018 r. został wydalony z zakonu za nieposłuszeństwo. W 2022 r. został eksmitowany z celi w domu zakonnym salezjanów. Do dziś odprawia msze w rycie rzymskim w Domu Bogomyślnego w podpoznańskim Baranowie, choć ma zakaz. Sprawą jego działalności ma zająć się MSWiA.
Nie uznaje papieża Franciszka. Nie wiadomo, czy będzie jeszcze duchownym, o jego przyszłości w tej roli zdecyduje Watykan, który zarzuca mu schizmę. Ks. Woźnicki ma też wyrok poznańskiego sądu za antysemityzm.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!