• Link został skopiowany

Isinbajewa wymazywana z historii. Aż nagle: "Jest bohaterem Rosji!"

Jelena Isinbajewa zszokowała Rosję po tym, jak wyjechała do Hiszpanii i całkowicie odcięła się od swojej ojczyzny. Była tyczkarka natychmiast stała się obiektem krytyki oraz drwin - w końcu przez wiele lat wspierała Władimira Putina. Wygląda jednak na to, że Rosjanie za bardzo zapędzili się w kolejnych upokorzeniach, bo "zdrajczyni" ostatnio zyskała znanych obrońców.
Jelena Isinbajewa podczas Igrzysk Olimpijskich w Tokio, 18 sierpnia 2008 r.
Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl

Jelena Isinbajewa to była tyczkarka, do niedawna ulubienica rosyjskiej władzy. Nic zresztą dziwnego, bo lista jej sukcesów jest naprawdę długa. Na igrzyskach olimpijskich zdobyła trzy krążki - dwa złote - jest też multimedalistką mistrzostw świata i Europy.

Zobacz wideo "Im bardziej zmęczone rywalki, tym lepiej dla mnie". Natalia Kaczmarek najszybsza w półfinałach

Uciekła z Rosji i odcięła się od władzy. Teraz ją upokarzają

Isinbajewa zaskoczyła wszystkich. Najpierw Rosjanka wyjechała z Rosji do Hiszpanii, a następnie... odcięła się od Władimira Putina oraz rosyjskiej armii. To było zaskoczeniem dla wszystkich, bo wielokrotnie fotografowano ją w wojskowym umundurowaniu. I nic dziwnego, bo formalnie była żołnierzem. W 2015 mianowano ją nawet majorem. Jej decyzja oraz oświadczenie, które wydała, wywołały oburzenie w Rosji.

Isinbajewę krytykował niemal każdy. Odezwały się byłe koleżanki, uznani sportowcy, a urzędnicy zaczęli wymazywać ją z rzeczywistości. Władze Dagestanu zdecydowały się zmienić nazwę stadionu lekkoatletycznego, który do tej pory nosił imię Isinbajewej. Obiekt teraz ma się nazywać "Trud".

Stanęły w obronie Isinbajewej. "Jest bohaterem Rosji!"

Jednak decyzja dagestańskich urzędników nie wszystkim się podoba i niektórzy zaczęli bronić wyklętej tyczkarki. Isinbajewa sojuszników znalazła nawet wśród tych, po których by się tego raczej nie spodziewała.

- Nie zgadzam się z tą decyzją. Nie możemy zapomnieć o naszych bohaterach. Isinbajewa jest bohaterem Rosji! Z sukcesami występowała dla naszej ojczyzny i dlatego stadionowi nadano jej imię. Nikt się temu nie sprzeciwiał. Nie rozumiem, czemu zmieniają nazwę. Po co to wszystko? - mówiła Tatjana Tarasowa, znana ze swoich ostrych wypowiedzi.

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Również Irina Rodnina wyraziła swój sprzeciw.

- Nie popieram decyzji o zmianie nazwy stadionu. Tak samo nie popieram niszczenia monumentów i pisania historii na nowo. Lena na zawsze zapisała się w historii rosyjskiego sportu jako rekordzistka, mistrzyni olimpijska oraz niesamowita atletka. To musi być pamiętane! - zwracała uwagę trzykrotna złota medalistka olimpijska.

Mimo takich głosów raczej nie ma co się spodziewać szybkiego powrotu Isinbajewej do ojczyzny. Rosjanka w najbliższym czasie planuje wznowić swoją działalność w Międzynarodowym Komitecie Olimpijskim.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: