Ewa Swoboda jest jedną z najlepszych polskich sprinterek. W ubiegłym roku zajęła 4. miejsce na halowych mistrzostwach świata w Belgradzie i ustanowiła nowy rekord Polski na 60 m - 6,99. W tym sezonie także prezentuje znakomitą formę, tym razem na dystansie 100 m. Zdobyła złoto na igrzyskach europejskich w Krakowie, osiągając czas 11,09 s. Z kolei podczas Memoriału Kamili Skolimowskiej po raz pierwszy zeszła poniżej 11 s - 10,94 s. Kariera Polki jest jednak pełna wzlotów i upadków. Kryzysy wpływały na jej gorsze samopoczucie. Ranili ją też kibice, o czym lekkoatletka opowiedziała w rozmowie z TVP Sport.
Swoboda przyznała, że jednym z najgorszych okresów w jej życiu był 2018 rok. Wówczas wylał się na nią hejt. Jak się okazuje, było jej trudno poradzić sobie z negatywnymi komentarzami i myślała nawet o rezygnacji z treningów, co wiązałoby się z zawieszeniem bądź zakończeniem kariery.
- Matko! Przez hejt chciałam usuwać tatuaże. W pewnym momencie było ze mną naprawdę źle. Miałam myśli, by przestać trenować. Wszystko przez nienawiść ludzi. W 2018 roku mi nie szło. Sportowcy mają gorsze okresy. To normalne. Jednak moja pewność siebie została kompletnie zburzona. Wstydziłam się pokazywać taką, jaka byłam. To był najtrudniejszy okres w życiu - zdradziła Swoboda.
Przyznała, że w tamtym czasie bardzo przejmowała się opinią ludzi. Teraz podchodzi do tego tematu zupełnie inaczej. Blokuje hejterów, by nie przejmować ich negatywnej energii. - Mocne działanie, ale skuteczne - kontynuowała.
Jak zdradziła, te doświadczenia ją zahartowały. Była w stanie poradzić sobie z emocjami, choć nie korzystała z pomocy psychologów. Pomogli jej przede wszystkim bliscy.
- Teraz nic mnie nie złamie. Jeśli ktoś się śmieje z mojego tatuażu to... robię kolejny i się cieszę, haha! Poradziłam sobie z najgorszymi chwilami. Wizyty u psychologów to nie dla mnie. (...) Najbardziej pomagają mi rodzice i najlepszy przyjaciel, który pełni rolę psychologa. Każdy powinien mieć taką osobę. On się ze mną nie pierdzieli. Mówi mi wprost co nie gra, co robię źle. Bardzo doceniam takie zachowania. Do wewnętrznego spokoju trzeba dojrzeć - zakończyła.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl
Teraz przed Swobodą najważniejsza impreza tego sezonu, a więc mistrzostwa świata w lekkiej atletyce, która odbędzie się w Budapeszcie w dniach 19 - 27 sierpnia. Polka wystartuje zarówno indywidualnie na 100 m, jak i w sztafecie 4 x 100 m. Celem będzie pierwszy medal, którego brakuje w jej kolekcji.