• Link został skopiowany

Rozdzierające słowa Cimanouskiej. Przeżyła koszmar

- Chciałam spotkać moich rodziców w Turcji, ale nie było to możliwe. Nie wiem, kiedy będzie nasze kolejne spotaknie - mówi Kryscina Cimanouska w wywiadzie dla "Guardiana". Białoruska biegaczka z polskim paszportem otrzymała możliwość startu w MŚ w Budapeszcie. Zdecydowała się na druzgocące wyznanie. Po igrzyskach w Tokio miała ataki paniki i problemy psychiczne.
Kryscina Cimanouska
Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.pl

Kryscina Cimanouska dwa lata temu była na ustach całego świata. Stała się bowiem bohaterką głośnego skandalu podczas Igrzysk Olimpijskich w Tokio. Specjalizująca się w przede wszystkim w biegu na 200 m białoruska sprinterka została nominowana do sztafety 4x400 m, co otwarcie skrytykowała. Za karę miała zostać odesłana do Mińska. Wtedy w jej życiu nastąpił przełom.

Zobacz wideo Reportaż o Marcie Linkiewicz - premiera 7 sierpnia na Sport.pl

Szokujące przeżycia Krysciny Cimanouskiej. Tyle kosztował ją sprzeciw wobec reżimu. "Miałam ataki paniki"

Biegaczka się nie ugięła, uciekła z lotniska i zgłosiła do japońskich służb. Na Białoruś już nie wróciła. Otrzymała za to polską wizę humanitarną i trafiła do naszego kraju. Okazuje się, że okres tuż po ucieczce był dla niej wyjątkowo trudny. Do tego stopnia, że musiała poprosić o pomoc psychologa. - Dużo ze sobą pracowaliśmy, bo potem miałam ataki paniki. To było szalone. Zdziwiłam się, kiedy pierwszy raz doznałam tego na zawodach, bo wcześniej mi się to nie zdarzało. To było przed wyścigiem, w moim pokoju, kiedy wstałem z łóżka. W mojej głowie nie było nic, ale chcę zapomnieć o tej sytuacji, nawet jeśli jest to niemożliwe - zdradziła w rozmowie z brytyjskim "Guardianem".

Pomoc w kontynuowaniu kariery zaproponował Polski Związek Lekkiej Atletyki. Powrót do sportu nie był jednak łatwy. - Musieliśmy też poradzić sobie z moją motywacją. Po Tokio nie miałam żadnej motywacji do kontynuowania kariery sportowej - wyznała.

Cimanouska oficjalnie reprezentantką Polski. Wciąż ma jeden problem. "Nie widzieliśmy się dwa i pół roku"

W 2022 r. Cimanouska otrzymała polskie obywatelstwo. W dokumentach World Athelic nadal figurowała jednak jako Białorusinka, aż do ubiegłej niedzieli. To właśnie wtedy wydano decyzję ze skutkiem natychmiastowym, że sprinterka może reprezentować nasz kraj. Dzięki temu wystąpi w zbliżających się mistrzostwach świata w Budapeszcie między 19 a 27 sierpnia.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Mimo to problemy Cimanouskiej nie zniknęły. Białoruski reżim utrudnia jej nawet kontakty z rodzicami. - Chciałam spotkać moich rodziców w Turcji, ale nie było to możliwe, nie mogliby wyjechać na wakacje i bezpiecznie wrócić, dlatego że są moimi rodzicami. Rozmawiamy tylko przez telefon lub wideokonferencję. Nie widzieliśmy się od dwóch i pół roku i nie wiem, kiedy będzie nasze następne spotkanie - opowiedziała z żalem.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: