Problemy Ewy Swobody rozpoczęły się już w ubiegłym roku. Polka zdradziła, że ona oraz jej chłopak otrzymali wówczas od Sebastiana Ubraniaka wiadomość ze zdjęciem damskiego narządu płciowego. Finał sprawy nastąpił w noc sylwestrową w Kruszwicy, kiedy płotkarz wtargnął do mieszkania Jakuba Krzewiny. Tam doszło do bójki, po której 22-latek został zawieszony na rok. Kara ta została jednak skrócona, a dalszy ciąg zdarzeń miał miejsce podczas niedawnych mistrzostw Polski.
- Dużo rzeczy mnie rozproszyło dzisiaj. Zachowanie niektórych ludzi, którzy w ogóle nie powinni być sportowcami. Nie będę o tym mówić na wizji. Chciałabym tylko podziękować wszystkim, którzy dopuścili tego pana do zawodów, do startów - powiedziała Swoboda po wywalczeniu złotego medalu MP w biegu na 100 metrów.
Można było się spodziewać, że mówiła właśnie o Urbaniaku, który po skróceniu kary został dopuszczony do rywalizacji w Gorzowie Wielkopolskim. Sam zainteresowany potwierdził to w późniejszej rozmowie z Interią Sport. - Chciałem porozmawiać po tych wielu miesiącach, by wyjaśnić sobie pewne sprawy. Ewa nie chciała rozmawiać i zrobiła kolejną aferę. Oczywiście nie powiedziała w telewizji wprost, o kogo chodzi, ale przyznaję, że to chodziło o mnie - przyznał.
Teraz na jaw wyszły kolejne informacje w sprawie zdarzeń, które miały miejsce podczas mistrzostw kraju. Jak ustaliła Interia Sport, Urbaniak chciał porozmawiać ze Swobodą na stadionie rozgrzewkowym. Płotkarz nie reagował na odmowy zawodniczki oraz prośby jej trenerki Iwony Krupy, aby dał jej spokój. W tym momencie do akcji wkroczyła najszybsza policjantka w kraju, czyli Kamila Ciba. Jej reakcja też nie przyniosła efektu, ale z pomocą innych osób udało się wyprowadzić namolnego zawodnika ze stadionu.
Sytuacja została zgłoszona do Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, który postanowił zawiesić Urbaniaka do momentu wyjaśnienia sprawy przez Komisję Wyróżnień i Dyscypliny w PZLA.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Prokuratura w dalszym ciągu prowadzi postępowanie w sprawie wydarzeń z nocy sylwestrowej. Niedawno wyciekła opinia psychiatryczna na temat stanu zdrowia Jakuba Krzewiny, według której zawodnik "jest obecnie poczytalny i był poczytalny w momencie zdarzenia". Teraz śledczy czekają na wyniki badań Urbaniaka.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!