Wszystko zaczęło się od artykułu w hiszpańskim serwisie El Digital Sur, który tydzień temu poinformował, że Jelena Isinbajewa - była rosyjska tyczkarka, dwukrotna mistrzyni olimpijska i wciąż aktualna rekordzistka świata (5,06 m) - wraz z mężem oraz dwójką dzieci mieszka na Teneryfie i prowadzi "dyskretny tryb życia".
- Nie wiem, może po prostu wyjechała na wakacje. W końcu jest lato - bagatelizowała najpierw całą sytuację Swietłana Żurowa, była mistrzyni olimpijska w łyżwiarstwie szybkim, a obecnie deputowana do Dumy. - Dopóki nie usłyszę od samej Jeleny, że wyjechała z naszego kraju na zawsze, to nie uwierzę - dodawała Żurowa.
Nie wiemy, czy Żurowa cokolwiek usłyszała od Isinbajewej, ale w ostatnich dniach narracja w rosyjskich mediach mocno się zmieniła. Po oświadczeniu Isinbajewej, która w poniedziałek na swoim Instagramie zamieściła wpis w języku hiszpańskim. Nie przyznała się w nim co prawda do tego, że mieszka na Teneryfie, ale odniosła się do swoich związków z wojskiem i reżimem Władimira Putina.
"Kochani, rzadko reaguję na jakiekolwiek wiadomości lub artykuły związane z moim nazwiskiem, ale tym razem daję wam prawdę. Do 2018 roku występowałam w CSKA. Otrzymywałam wysokie nagrody i tytuły za wybitne osiągnięcia sportowe. Te stopnie wojskowe, o których dzisiaj się mówi, są nominalne, ponieważ nie jestem i nigdy nie byłam w służbie Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Tak jak nigdy nie byłam deputowaną do Dumy Państwowej ani członkinią żadnej partii. Moim powołaniem jest sport" - napisała Isinbajewa.
Wpis Isinbajewej wywołał burzę w rosyjskich mediach. Były radziecki piłkarz i gracz CSKA Moskwa Władimir Ponomariow słowa lekkoatletki nazwał "podłą zdradą". - Zostaje wyklęta. Musi zostać bezpowrotnie zapomniana - stwierdził Ponomariow cytowany przez gazeta.ru.
- Takie wypowiedzi są niedopuszczalne - grzmiał w środę minister sportu Oleg Matycin, który posiadającej stopień majora Isinbajewej zarzucił przede wszystkim lekceważenie rosyjskiego wojska. - Każda osoba, która kocha swój kraj, ma negatywny stosunek do takich wypowiedzi. Niedopuszczalne jest traktowanie w ten sposób stopnia wojskowego, ale też obywatelstwa oraz wydarzeń, które mają miejsce w twoim ojczystym kraju - dodał Matycin.
Rosyjskie media donoszą, że we wtorek prezydent Dagestanu Sergej Melikow zapowiedział zmianę nazwy stadionu lekkoatletycznego w centrum Machaczkały, którego patronką przez ostatnie sześć lat była Isinbajewa. "Dagestan to sportowa republika. Mamy wielu zasłużonych sportowców - a przy tym bogatą historię triumfów oraz prawdziwych patriotów - którym charakter Dagestanu pozwalał wyrywać zwycięstwa nawet najsilniejszym przeciwnikom. Niech jakaś siłownia w Hiszpanii, którą Isinbajewa wolała od Rosji, nosi teraz jej imię" - podsumował Melikow na Telegramie.
Głos w tej sprawie zabrał także Nikołaj Wałujew. Były pięściarz wagi ciężkiej, a obecnie deputowany do Dumy oskarżył Isinbajewą o kłamstwo i wezwał do "przewrócenia strony z jej historią", czyli do wymazania osiągnięć sportsmenki i skazania jej na zapomnienie. - Można tę historię jeszcze bardzo mocno forsować, ale prawda jest taka, że Jelena wymazała ją sama - powiedział Wałujew w rozmowie z gazeta.ru i dodał, że nie ma co się łudzić, iż Isinbajewa wstawi się za Rosją podczas posiedzeń MKOl.
MKOl to kolejny wątek, bo Isinbajewa w poniedziałek na Instagramie również poinformowała, że wraca do pracy w komitecie. "MKOl potrzebował czasu, żeby wszystko ogarnąć. Dziś z radością ogłaszam, że już we wrześniu wznowię działalność międzynarodową w MKOl, ponieważ nie ma co do mnie żadnych wątpliwości i nie podlegam żadnym artykułom ani sankcjom" - przekazała.
Wolta Isinbajewej to dla Rosjan duży cios, bo 41-latka do niedawna uznawana była za pupilkę Putina. Jeszcze kilka miesięcy temu zasiadła jako przedstawicielka sportowców w gronie 75 osób, które na życzenie prezydenta przygotowywały nową konstytucję. Dziś w Rosji staje się sportowcem wyklętym. Deputowany Roman Teriuszkow zapowiedział nawet złożenie wniosku do prokuratury w sprawie Isinbajewej.
"Biorąc pod uwagę jej wyraźny zamiar zdyskredytowania rosyjskich sił zbrojnych i zbezczeszczenia stopnia oficerskiego w celu utrzymania dochodowej pozycji w MKOl, apeluję do Prokuratury Generalnej o podjęcie działań. Oficer, który celowo dyskredytuje honor swojego munduru, powinien zostać pozbawiony stopnia wojskowego" - napisał Teriuszkow na Telegramie.
Isinbajewa to dwukrotna mistrzyni olimpijska (2004, 2008), trzykrotna mistrzyni świata (2005, 2007, 2013), czterokrotna halowa mistrzyni świata, mistrzyni Europy, halowa mistrzyni Europy, 28-krotna i obecna rekordzistka świata w skoku o tyczce. Karierę zakończyła w 2016 roku. Po krytyce, która spadła na nią w ostatnich dniach, nie wygłosiła na razie żadnych nowych oświadczeń.