Zawody w Sztokholmie były już siódmym etapem rywalizacji w tegorocznej Diamentowej Lidze. Na bieżni zaprezentowała się między innymi Pia Skrzyszowska, mistrzyni Europy i igrzysk europejskich w biegu na 100 m przez płotki. Polka zajęła bardzo dobre trzecie miejsce, osiągając rezultat 12.78 s. Jedną z największych gwiazd imprezy był z kolei Karsten Warholm.
Rekordzista świata w biegu na 400 metrów przez płotki (45.94 s) pewnie wygrał niedzielną rywalizację, osiągając czas 47.57 s. Choć zwycięstwo Norwega było spodziewane, przebieg rywalizacji był zaskakujący. Wszystko za sprawą protestujących osób, które postanowiły ustawić się z transparentami na kilka metrów przed metą. Biegnący na ósmym torze Warholm ominął całe zdarzenie, ale pozostali zawodnicy wbiegający na metę staranowali uczestników protestu.
Protestujący postanowili zakłócić przebieg rywalizacji, chcąc zwrócić uwagę na akcję ekologiczną. - Zakaz wydobycia torfu - brzmiały napisy na transparentach. Chociaż Warholm mógł spokojnie dobiec do mety, zachowanie uczestników protestu bardzo mocno go zdenerwowało. - Protestować można w jakiejkolwiek sprawie, jest demokracja i tak dalej, ale... na pewno nie tędy droga. Ci ludzie potrafią przekroczyć pewne granice - powiedział zawodnik w rozmowie z telewizją NRK.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
- Muszę szczerze przyznać, że się wkurzyłem. To brak szacunku dla wszystkich zawodników, którzy przybyli tutaj, aby zaprezentować się z jak najlepszej strony i dla wszystkich tu obecnych - dodał.
Kolejne zawody z cyklu Diamentowej Ligi odbędą się w niedzielę 16 lipca. Areną rywalizacji będzie Stadion Śląski w Chorzowie.