Ewa Swoboda zajęła drugie miejsce w biegu na 100 metrów podczas 69. edycji Memoriału Janusza Kusocińskiego. Zawody zwyciężyła Marie Josee Ta Lou, która przekroczyła linię mety z czasem 10,82 s. Polka była niewiele gorsza, ponieważ osiągnęła 11,07 s. To nie był jednak jej najlepszy wynik podczas rywalizacji w Chorzowie. Ponadto głośno wyraziła niezadowolenie z zachowania kibiców.
W drugim biegu eliminacyjnym Swoboda osiągnęła 11,03 s, tym samym ustanawiając swój nowy rekord życiowy. Do tej pory najlepszy wynik 25-latki wynosił 11,05 s, który odnotowała w ubiegłym roku w Paryżu. Wciąż nie udało jej się jednak poprawić rekordu Polski (10,93 s), należącego od 1986 roku do Ewy Kasprzyk.
Zawodniczka nie ukrywała, że nie jest do końca zadowolona zarówno z końcowego wyniku, jak i postawy kibiców. Pomimo tego, że mieli oni darmowy wstęp na trybuny, to nie było ich zbyt wielu. - Pobiegłam w tym finale i tyle. Nic więcej nie powiem. Byłam bardzo zmęczona, ale też zasmucona i zażenowana frekwencją na trybunach. Po tym, co zobaczyłam w ubiegłym roku, to spodziewałam się, że na trybunach zasiądzie więcej fanów. Niestety. Jest mi przykro. Nie wiem, czemu jest w Polsce tak mało kibiców lekkoatletyki - zakomunikowała w rozmowie z Interią.
Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Swoboda pobiła swój rekord życiowy, ale mimo to widzi jeszcze elementy do poprawy. Przede wszystkim musi zadbać o zdrowie, ponieważ aktualnie zmaga się z przeziębieniem. - Dla mnie to był pierwszy start w tym sezonie. Cieszę się z wyniku, ale też wiem, że jest z czego urywać. Muszę się tylko doleczyć - powiedziała.
Na koniec dodała, że z niecierpliwością oczekuje już najbliższych tygodni. - Nie spodziewałam się, że ten sezon otworzę tak mocno. Jest bowiem coraz bliżej złamania granicy 11 sekund. Muszę tylko poczekać na dobry wiatr i zrobię to. Postaram się, by to był mój sezon - podsumowała.
Poza Swobodą bardzo dobrze podczas Memoriału spisały się pozostałe reprezentantki Polski. Na najniższym stopniu podium z najlepszym czasem w tym sezonie (11,20 s) stanęła Kryscina Cimanouska. Piąte miejsce, z nowym rekordem życiowym, zajęła Magdalena Stefanowicz, która przekroczyła linię mety z czasem 11,25 s.
Ponadto zarówno Martyna Kotwiła, jak i Monika Romaszko również ustanowiły nowe "życiówki". Kotwiła osiągnęła 11,37 s, natomiast Romaszko 11,43. Dziewiąte miejsce z czasem 11,59 s zajęła borykająca się z problemami zdrowotnymi Anna Kiełbasińska.