Polski lekkoatleta niepoczytalny? Prokuratura wezwała biegłego. "Są wątpliwości"

Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz-Południe postanowiła powołać biegłego do sprawy Jakuba K., który miał pobić Sebastiana Urbaniaka. Są wątpliwości co do poczytalności podejrzanego. Jednocześnie śledczy czekają na opinię biegłego nt. stanu zdrowia pokrzywdzonego.

Jak podaje portal WP SportoweFakty, prokuratura przekonuje, że wezwanie biegłego do oceny stanu poczytalności Jakuba K. nie jest rutynowe, a wątpliwości pojawiły się w trakcie śledztwa. Ważna też jest ocena stanu zdrowia Urbaniaka, bo od niej zależy kwalifikacja czynu karalnego.

Zobacz wideo Kibole grożą, przełomowe informacje! Co z wielkim finałem Pucharu Polski?

Polski lekkoatleta niepoczytalny?

Jakub K. miał pobić Sebastiana Urbaniaka w minionego sylwestra i to na tyle dotkliwie, że młody lekkoatleta musiał zawiesić karierę płotkarza. Jego przyszłość stoi dzisiaj pod znakiem zapytania. 21-latek trafił do szpitala ze złamaną nogą w stawie skokowym. Obaj sportowcy są ze sobą skonfliktowani od dłuższego czasu.

Według zeznań Urbaniak miał być zaskoczony obecnością Ewy Swobody na imprezie sylwestrowej w Kruszwicy i udał się do mieszkania, w którym miała przebywać, żeby z nią porozmawiać. Wówczas w drzwiach stanął Jakub K. Doszło do bójki. Śledczy wykluczyli jednak obecność Swobody w Kruszwicy.

Sprawą zajmuje się dział wojskowy Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe, ponieważ Jakub K. jest żołnierzem. Według informacji WP SportoweFakty wkrótce ma pojawić się oficjalny akt oskarżenia przeciwko Jakubowi K., ale prokuratura potrzebuje dodatkowych badań i opinii biegłego. Zebrany przez śledczych materiał każe poddać w wątpliwość poczytalność polskiego lekkoatlety.

- Pojawiły się wątpliwości co do stanu podejrzanego, więc zdecydowaliśmy się powołać biegłego, który oceni, czy podejrzany w chwili popełnienia czynu, jak i obecnie, jest poczytalny i może odpowiadać za swoje czyny. Nie jest to rutynowe badanie, ale w toku śledztwa zaistniały odpowiednie przesłanki, dlatego zdecydowaliśmy się na dodatkowe badanie. Obecnie czekamy na opinię biegłego - mówił w rozmowie z WP zajmujący się sprawą major Łukasz Kawalec.

Jakub K. usłyszał już zarzut pobicia z następstwem obrażeń ciała powyżej siedmiu dni. Grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności. Treść zarzutu może się zmienić w oficjalnym akcie oskarżenia. Zależy to od wyników badań stanu zdrowia Urbaniaka i opinii biegłego.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.