Jak podaje portal WP SportoweFakty, prokuratura przekonuje, że wezwanie biegłego do oceny stanu poczytalności Jakuba K. nie jest rutynowe, a wątpliwości pojawiły się w trakcie śledztwa. Ważna też jest ocena stanu zdrowia Urbaniaka, bo od niej zależy kwalifikacja czynu karalnego.
Jakub K. miał pobić Sebastiana Urbaniaka w minionego sylwestra i to na tyle dotkliwie, że młody lekkoatleta musiał zawiesić karierę płotkarza. Jego przyszłość stoi dzisiaj pod znakiem zapytania. 21-latek trafił do szpitala ze złamaną nogą w stawie skokowym. Obaj sportowcy są ze sobą skonfliktowani od dłuższego czasu.
Według zeznań Urbaniak miał być zaskoczony obecnością Ewy Swobody na imprezie sylwestrowej w Kruszwicy i udał się do mieszkania, w którym miała przebywać, żeby z nią porozmawiać. Wówczas w drzwiach stanął Jakub K. Doszło do bójki. Śledczy wykluczyli jednak obecność Swobody w Kruszwicy.
Sprawą zajmuje się dział wojskowy Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe, ponieważ Jakub K. jest żołnierzem. Według informacji WP SportoweFakty wkrótce ma pojawić się oficjalny akt oskarżenia przeciwko Jakubowi K., ale prokuratura potrzebuje dodatkowych badań i opinii biegłego. Zebrany przez śledczych materiał każe poddać w wątpliwość poczytalność polskiego lekkoatlety.
- Pojawiły się wątpliwości co do stanu podejrzanego, więc zdecydowaliśmy się powołać biegłego, który oceni, czy podejrzany w chwili popełnienia czynu, jak i obecnie, jest poczytalny i może odpowiadać za swoje czyny. Nie jest to rutynowe badanie, ale w toku śledztwa zaistniały odpowiednie przesłanki, dlatego zdecydowaliśmy się na dodatkowe badanie. Obecnie czekamy na opinię biegłego - mówił w rozmowie z WP zajmujący się sprawą major Łukasz Kawalec.
Jakub K. usłyszał już zarzut pobicia z następstwem obrażeń ciała powyżej siedmiu dni. Grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności. Treść zarzutu może się zmienić w oficjalnym akcie oskarżenia. Zależy to od wyników badań stanu zdrowia Urbaniaka i opinii biegłego.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!