Polski medalista olimpijski przerywa milczenie. Konflikt z trenerem

Patryk Dobek zakończył współpracę z trenerem Zbigniewem Królem. Pod jego okiem osiągnął sukces, jakim było zdobycie medalu olimpijskiego, ale ostatnio współpraca nie układała się po myśli lekkoatlety, który właśnie zabrał głos w sprawie.

Patryk Dobek i Zbigniew Król podjęli współpracę w 2020 r. Pod okiem nowego trenera Dobek zaczął biegać 800 metrów i to na tym dystansie zdobył brązowy medal igrzysk olimpijskich w Tokio. Lekkoatleta przewidywał współpracę z trenerem do IO w Paryżu, ale po imprezie w stolicy Japonii jego forma zaczęła spadać. I to na tyle wyraźnie, że mówił otwarcie, że przestały mu pasować metody treningowe, aż w końcu rozstał się z Królem.

Zdaniem trenera w treningach przeszkadzała mu rodzina, którą Dobek zabierał na zagraniczne obozy przygotowawcze. Polski lekkoatleta odpiera te zarzuty, a zabieranie rodziny na wyjazdy jest dla niego czymś normalnym.

Zobacz wideo To dlatego Lewandowski nie pojawił się na konferencji

Spór Dobka z Królem

Dobek zachwalał Króla po medalu w Tokio, ale od zeszłego roku 29-latek nie może znaleźć optymalnej formy. Winę zrzucał na metody szkoleniowe. - Trening, jaki oferował trener Król, przestał mi pasować. I nie chodzi tu tylko o to, że źle znoszę zgrupowania wysokogórskie, ale też o całokształt treningu. Myślałem, że nadal będę się rozwijał, ale niestety poszło w drugą stronę. Miałem coraz gorsze odczucia po treningach. W sezonie olimpijskim biegałem zupełnie inaczej niż wszyscy. Później zacząłem biegać jak reszta zawodników - stwierdził w rozmowie z Interią Sport.

Biegacz postanowił zrezygnować z trenera, rozstał się z nim polubownie. W środowisku plotkowało się o tym od co najmniej kilku dni. Oficjalnie nikt nie miał tego wiedzieć - ani Polski Związek Lekkiej Atletyki (PZLA), ani media. Dobek przyznał, że obaj milczeli na prośbę trenera.

- Trener prosił mnie, bym na razie nie mówił nigdzie o naszym rozstaniu. Uważałem, że nasze polubowne rozstanie się oparte jest na wzajemnym szacunku - przyznał.

Santos wywrócił kadrę do góry nogami. Koniec z tradycją. Przemeblował nawet Narodowy Santos wywrócił kadrę do góry nogami. Koniec z tradycją. Przemeblował nawet Narodowy

Ale Król się wyłamał i sam odsłonił kulisy zakończenia współpracy z Dobkiem. Według niego lekkoatleta nie podał żadnego powodu rezygnacji z jego usług. Powiedział tylko, że wyjeżdża na dłużej. Trener uważa, że rodzina była ciężarem podczas jego treningów. Zawsze zabierał ją na obozy przygotowawcze i poświęcał jej dużo czasu, przez co, według Króla, nie mógł wystarczająco skupić się na treningach.

- Patryk na wszystkie obozy przyjeżdżał z żoną i z dzieckiem. Dla mnie oczywiste jest, że zaraz po ciężkim treningu on powinien odpoczywać, a nie bawić dziecko i załatwiać inne sprawy. Tymczasem na zgrupowaniu w Afryce wszystko było na jego głowie. Jak zobaczył, że nie jest w stanie pogodzić mojego programu treningowego z rodziną, to przyszedł do mnie i podziękował za współpracę. Nie podał żadnej przyczyny. Powiedział tylko, że wyjeżdża na dwa miesiące i nie będzie go do końca kwietnia - wyjawił Król Interii.

Dobek reaguje na zarzuty

Dobek nie mógł tego tak zostawić i postanowił odpowiedzieć na zarzuty trenera. Nie rozumie argumentów trenera dotyczących rodziny, jeśli sam "pomagał w organizacji zakwaterowania". Z perspektywy Dobka głównym powodem rozstania było jego niezadowolenie z treningów.

2Mecz pilki noznej Polska - Arabia Saudyjska w Doha Transfer Milika coraz bliżej? "Arek zawsze chciał tu grać"

- Pojechałem do trenera po halowych mistrzostwach Polski i polubownie zakończyliśmy współpracę. Powiedziałem wówczas, że czuję, że trening nie trafia do mnie. Trener Król uznał, że sam wie wszystko najlepiej. Stwierdziłem, że skoro chcę dalej walczyć o najwyższe cele, to muszę wrócić do takiego czucia treningu, jakie było wcześniej. Uznałem, że skoro trener nie chce słuchać tego, jakie są moje odczucia, to czas na zmiany - zdradził.

Dziś Dobek trenuje w Bangkoku. Zawnioskował o współpracę z Walentynem Bondarenko, z którym pracował przed Królem.

Więcej o: