Obłęd. Niewiarygodny poziom na HME. "Najlepszy pięciobój w historii"

Nafissatou Thiam triumfowała w pięcioboju na Halowych Mistrzostwach Europy w Stambule. Belgijka pobiła rekord świata należący do Nataliji Dobryńskiej. Teraz wynosi on 5055 punktów. Lepszy wynik od poprzedniego rekordu uzyskała również Adrianna Sułek. Kapitalnie zaprezentowała się też trzecia Noor Vidts, co sprawia, że był to najlepszy pięciobój w historii.

Kibice mogli podziwiać kapitalne widowisko w pięcioboju na Halowych Mistrzostwach Europy. Po trzech konkurencjach prowadziła Naffisatou Thiam z 3106 punktami na koncie. Niewiele traciła do niej Adrianna Sułek - 2962 punktów. Eksperci podkreślali, że w piątkowy wieczór może paść nawet rekord świata. Ten należał do Nataliji Dobryńskiej i wynosił 5013 punktów. Ukrainka była obecna w Stambule i na własne oczy widziała, jak jej rekord został zmiażdżony.

Zobacz wideo Pia Skrzyszowska wygrywa rzutem na taśmę! "Ja się nie znam, słucham się mojego trenera"

Niesamowity wyczyn na Halowym Mistrzostwach Europy. Najlepszy pięciobój w historii

Ostatecznie złoto zgarnęła Nafissatou Thiam. Zawody ukończyła z wynikiem 5055 punktów, co jest nowym rekordem świata. To jednak nie koniec. Na drugim miejscu sklasyfikowano Sułek. 23-latka również pobiła osiągnięcie Dobryńskiej - uzyskała 5014 punktów, co jest też nowym rekordem Polski.

Z kolei trzecia zawodniczka - Noor Vidts - starciła sporo do głównych rywalek. Zakończyła zmagania z 4823 punktami na koncie, a mimo to był to najlepszy rezultat, jaki osiągnęła brązowa medalistka pięcioboju w historii. Wcześniej najlepszy wynik na trzecim miejscu zanotowała Austry Skujyte - 4802 punktów podczas Halowym MŚ, rozgrywanych w 2012 roku, także w Stambule. Tym samym to zdecydowanie najlepszy pięciobój w historii tej dyscypliny. 

Sułek zdobyła srebrny medal, choć liczyła na więcej, o czym opowiedziała przed kamerami TVP Sport. - Chciałam mieć rekord świata, zrobiłam wszystko, żeby on znalazł się przy moim nazwisku. Przez trzy sekundy się nim mogłam cieszyć, ale potem linię mety przekroczyła Nafi... (...) Zabrakło trochę szczęścia w pchnięciu kulą czy w skoku wzwyż, ale naprawdę zrobiłam to, co mogłam. Nie mam do siebie żadnych pretensji - podkreśliła Sułek.

Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl. 

Więcej o:
Copyright © Agora SA