Adrianna Sułek zrobiła wszystko, aby w ostatniej konkurencji przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Bieg na 800 m wygrała z czasem 2:07.17. Mimo to minimalnie przegrała złoto z Nafissatou Thiam. Zawody ukończyła na drugim miejscu z wynikiem 5014 punktów, co od dzisiaj jest nowym rekordem Polski. Co więcej, to o jeden punkt więcej od dotychczasowego rekordu świata (Natalija Dobryńska zdobyła w 2012 roku 5013 punktów). W piątkowy wieczór pobiła go jednak Belgijka Thiam - obecnie to 5055 punktów.
Adrianna Sułek do ostatniej konkurencji pięcioboju spisywała się znakomicie. W każdej konkurencji biła lub wyrównywała rekordy życiowe. Mimo to zajmowała drugie miejsce za Belgijką Nafissatou Thiam. Miała na koncie 4008 punktów i traciła do liderki 134 punkty.
O wszystkim zadecydował bieg na 800 m. 23-latka wyśrubowała w nim mordercze tempo. Na metę wpadła jako pierwsza z czasem 2:07.17, co jest rekordem mistrzostw Europy. Rezultat dał jej dodatkowe 1006 punktów, dzięki czemu o jeden punkt pobiła rekord świata Ukrainki Nataliji Dobryńskiej. Niestety Polka mogła się nim nacieszyć zaledwie sześć sekund. Wtedy to na czwartej pozycji bieg ukończyła prowadząca po czterech konkurencjach Thiam. Belgijka przebiła łączny wynik Sułek. W sumie uzbierała 5055, odbierając Polce złoto halowych mistrzostw Europy i rekord świata. Brąz zdobyła druga z Belgijek Noor Vidts.
Sułek i tak ma wielkie powody do satysfakcji. Jej wynik pozostaje rekordem Polski i drugim w historii. Poza tym zdobywając srebro, powiększyła nasz dorobek o szósty medal w historii polskiego kobiecego pięcioboju na halowych mistrzostwach Europy. Wcześniej medale w tej konkurencji zdobywała jedynie Urszula Włodarczyk.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.