Sofia Ennaoui świetną formę przed halowymi mistrzostwami Europy zasygnalizowała podczas mityngu w Birmingham. Polka przebiegła 1000 metrów w czasie 2:35.69 i pobiła 10-letni rekord kraju na tym dystansie. W piątek rozpoczęła rywalizację w Stambule i pewnie awansowała do finału biegu na 1500 metrów.
Ennaoui zajęła drugie miejsce w pierwszym biegu eliminacyjnym i osiągnęła rezultat 4:07.91 s, który jest jej najlepszym wynikiem w sezonie. Bieg z udziałem Polki był historyczny. Nigdy wcześniej w historii halowego czempionatu Europy nie padł tak świetny rezultat. - Po raz kolejny trafiam do takiej serii, która okazuje się najszybszą w historii. Tak samo było w tamtym roku w eliminacjach w Monachium. Nie ukrywam, że byłam zaskoczona, iż było tak szybko. Niemniej bardzo dobrze się czułam jak na ten czas, a to tylko dwie sekundy od mojej życiówki - stwierdziła w rozmowie z Interią Sport.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
- Jestem naprawdę zadowolona, ale nie ukrywam, że byłam delikatnie zaniepokojona swoją szybkością w ostatnich tygodniach, ponieważ brakowało mi na ostatnich metrach tzw. błysku. Okazuje się tutaj, że wszystko wraca do normy. Tak jak mówiłam wcześniej, szykowałam się w punkt na ME w Stambule i tak się właśnie dzieje - dodała.
Aktualnie rekord życiowy Ennaoui wynosi 4:05.22 s. Aby myśleć o medalu imprezy, biegaczka musiałaby zbliżyć się do granicy 4 minut i tym samym pobić "życiówkę". - Ciężko mi powiedzieć, czy jestem gotowa na 4 minuty. Z tego względu, że jeszcze w tamtym tygodniu biegałam z przeziębieniem. Mój obecny menedżer Marcin Lewandowski, powiedział mi, że nie chce mnie zbyt optymistycznie nastawiać, ale patrząc po wyniku na 1000 m, możliwy jest bardzo szybki start. Nie stawiam sobie barier, a otwieram przed sobą szeroko wrota - podkreśliła Polka.
Finał biegu na 1500 metrów z udziałem Sofii Ennaoui odbędzie się w sobotę 4 marca o godzinie 18:00 czasu polskiego.