Piątkowy wieczór może być bardzo udany dla polskich lekkoatletów startujących w Halowych Mistrzostwach Europy w Stambule. Po medal w wieloboju sięgnąć może Aleksandra Sułek, a jedną z faworytek biegu na 60 metrów będzie Ewa Swoboda. Szczególnie cieszy forma tej drugiej, która jest bliska swojej najlepszej formy.
W piątkowe przedpołudnie odbyły się eliminacje biegu sprinterskiego kobiet, w którym kibice bacznie przyglądali się postawie Ewy Swobody. Jedna z najlepszych polskich sprinterek w historii nie zawiodła. W pierwszym dzisiejszym biegu 25-letnia zawodniczka uzyskała czas 7,11, nieco ponad jedną dziesiątą sekundy lepszy od ustanowionego przez nią rekordu kraju. Sama lekkoatletka także była zadowolona ze swojej postawy.
- Na treningach wszystko szło dobrze, nie biegałam jeszcze tak szybko w okresie przygotowawczym, jak teraz w Spale. Widzimy się w półfinale - powiedziała Swoboda w rozmowie z TVP Sport.
Co równie ważne, niewiele gorzej zaprezentowały się dwie inne Polki. Mowa o Martynie Kotwile i Magdalenie Stefanowicz, które także wystąpią w półfinale. Ich czasy także były bardzo przyzwoite. Pierwsza z wymienionych biegaczek przeszła eliminacje z wynikiem 7,38. Druga była o sześć setnych sekundy szybsza.
Cała trójka reprezentantek Polski wróci na bieżnię w Stambule jeszcze dzisiaj. Na godzinę 17:05 zaplanowano biegi półfinałowe, podczas których wyłoniony zostanie skład finału. Ten ma odbyć się kwadrans przed 20:00.
Bardzo duże nadzieje można pokładać w występie Ewy Swobody. Najszybsza z Polek ma duże szanse na zakończenie rywalizacji co najmniej na podium, co dałoby jej trzeci medal Halowych Mistrzostw Europy.