W sobotę rozpoczną się halowe mistrzostwa Polski w Toruniu. Zawody potrwają dwa dni. Transmitować je będzie Telewizja Polska. Na starcie nie zabraknie gwiazd - w tym Adrianny Sułek, która jest murowaną kandydatką do złota w pięcioboju. Konkurencji, która nie zostanie jednak pokazana w całości w TVP, co krytykuje teraz sama sportsmenka.
"PZLA, TVP Sport - jak zwykle stanęliście na wysokości zadania... Z moich pięciobojowych zmagań możecie zobaczyć 800 m w telewizji, więc albo przyjedziecie do toruńskiej areny, albo transmisja na KP Sport na YouTube" - napisała Sułek w czwartek wieczorem na Twitterze.
Sułek na razie nie doczekała się odpowiedzi od telewizji czy związku, ale na jej wpis na Twitterze zareagował muzyk Zbigniew Hołdys. "Dziękuję za informację. Włączymy KP Sport. Rekordu życzę!" - napisał Hołdys.
Sułek nie boi się pisać tego, co myśli. Już na początku stycznia - wraz z Pawłem Fajdkiem, dla którego to już jest tradycja - skrytykowała wyniki 88. Plebiscytu na Najlepszego Sportowca 2022 roku. Wieloboistka - dla której był to bardzo udany rok, bo w marcu zdobyła srebrny medal halowych mistrzostw świata w pięcioboju, a w sierpniu dołożyła srebro mistrzostw Europy w siedmioboju - nie znalazła się nawet w czołowej dziesiątce.
"Nie ma mnie w TOP 10. Rozczarowani? Ja trochę tak" - napisała 23-latka po wyłonieniu najlepszych sportowców od razu na Twitterze, gdzie podziękowała także kibicom i złożyła deklarację: "Dziękuję za Wasze wszystkie głosy. Za rok to razem wygramy".
Sułek doskonale rozpoczęła ten rok. Na początku lutego na zawodach w Tallinie zakończyła pięciobój z wynikiem 4702 punków. To wynik niewiele gorszy od jej rekordu Polski (4851 pkt.) i także szósty rezultat w historii polskiego pięcioboju.