W sobotę w Łodzi odbył się mityng lekkoatletyczny Orlen Cup. Blisko sześć tysięcy widzów zgromadziło się w Atlas Arenie, by oglądać najlepszych sportowców. Do Polski zjechało wielu uznanych lekkoatletów, takich jak między innymi brązowy medalista mistrzostw świata z Eugene Andrij Procenko.
Podczas ceremonii otwarcia poszczególnych zawodników zapowiadał Marek Plawgo. Były lekkoatleta w pewnym momencie zaliczył wpadkę i zdradził, że w zawodach weźmie udział również... Michael Jackson. Nie chodziło mu jednak o nieżyjącego piosenkarza, ale o Marcella Jacobsa, pochodzącego z Włoch mistrza olimpijskiego w biegu na 100 metrów z Tokio. Plawgo zestresował się pomyłką, ale szybko się poprawił. - Oj, będzie się ten Jackson za mną ciągnął - powiedział po zakończeniu ceremonii otwarcia.
Podczas zawodów wielkie emocje wzbudziła Pia Skrzyszowska, która zbliżyła się do rekordu Polski i pobiła najlepszy wynik tego sezonu w Europie. Polka uzyskała wynik 7,78 sekundy. Wygrała ze wszystkimi rywalkami, ale przyznała później, że zbyt wolno wyszła z bloków startowych. Gdyby nie to, prawdopodobnie zostałby nową rekordzistką kraju. - Jestem w czołówce światowej, chciałabym uzyskać już taki faktyczny rekord świata. Celem jest rekord Polski, a jeśli go pobiję, to będę szukać jeszcze lepszego rezultatu - przekonywała 21-latka po zawodach.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Wspomniany wyżej Jacobs wygrał bieg na 60 metrów, wyprzedzając Dominika Kopcia o trzy setne sekundy. W rywalizacji kobiet najlepsza okazała się Ewa Swoboda, która dobiegła do mety w czasie 7.14 sekundy.