Podczas igrzysk olimpijskich w Pekinie w 2021 roku białoruska sprinterka Kryscina Cimanouska skrytykowała swój sztab trenerski, na skutek czego na siłę próbowano ją odesłać do kraju. Biegaczka została zabrana z wioski olimpijskiej na lotnisko, skąd miała wrócić do kraju. W ostatniej chwili jednak zawodniczce udało się uciec i nie wsiadła do samolotu lecącego do Mińska, po czym zgłosiła się na policję i poprosiła o ochronę. Dwa dni później Białorusinka wylądowała w Polsce. W sierpniu 2022 roku otrzymała polskie obywatelstwo.
Jeszcze w trakcie igrzysk w Pekinie trenerzy Cimanouskiej, Artur Shimak i Jurij Maisewicz zostali wyrzuceni przez MKOI z wioski olimpijskiej. "Dwóch trenerów zostało poproszonych o natychmiastowe opuszczenie wioski olimpijskiej i tak właśnie zrobili" – głosiła decyzja Komitetu.
Teraz Maisewicz został oskarżony o nękanie zawodniczki przez Athletics Integrity Unit, czyli organizację powołaną w celu zapewnienia uczciwości w lekkoatletyce. AUI twierdzi, że Maisewicz, który był głównym trenerem Białorusi na igrzyskach w Tokio "werbalnie i psychicznie nękał" Cimanouską.
- AIU zarzuca Maisewiczowi, że nie działał uczciwie, a w złej wierze; nie chronił godności sportowca, a jego działania doprowadziły do słownego i psychicznego nękania zawodniki. Do tego działał na niekorzyść reputacji lekkoatletki – twierdzi Athletics Integrity Unit.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
- Ważną rolą AIU jest dbanie o sportowców i chronienie ich przed nękaniem. AIU dokładnie zbadało tę sprawę i uważa, że jest to przypadek, w którym należy odpowiedzieć za naruszenie kodeksu – powiedział szef AIU, Brett Clothier.