- Dla mnie to nie jest rozczarowanie, ale myślę, że dla całego środowiska lekkoatletycznego i dla kibiców, którzy na mnie głosowali już tak. Ja jestem przyzwyczajony. Już na scenie powiedziałem, że im więcej sukcesów, tym niżej jestem w tym plebiscycie. Ja robię swoje: trenuję, poświęcam zdrowie, poświęcam czas, który powinienem spędzać z dzieckiem i z żoną. Chcę wygrywać, zdobywać medale dla kraju, a jeżeli ludzie wolą doceniać inne wydarzenia, inne dyscypliny, które nie zawsze są okraszone wielkimi sukcesami, to już ich wybór. Ja mam wiernych kibiców i dla nich będę dawał z siebie 120, a nawet 300 procent - mówił na gorąco pięciokrotny mistrz świata, a nasz wywiad prosto z Gali Mistrzów Sportu możecie obejrzeć tutaj:
Fajdek tuż po gali był rozgoryczony, ale pozował do zdjęć i rozmawiał z dziennikarzami. Gdy zapytaliśmy go, jak jego zdaniem powinna wyglądać najlepsza trójka, odparł błyskawicznie: - Iga była bezkonkurencyjna. Tenis to sport globalny, niesamowicie się go ogląda, a takie sukcesy, w tak młodym wieku, to coś fenomenalnego. Chapeau bas, wielki szacunek. Takie historie rzadko się zdarzają. Na drugim miejscu chciałbym widzieć siebie. Jestem pięciokrotnym mistrzem świata i czegoś takiego w Polsce nie było. Na świecie jest tylko jeden człowiek, który miał tego więcej: Serhij Bubka. Na trzecim miejscu widziałbym Dawida Kubackiego, bo wywalczył medal olimpijski - wyliczał.
O kolejnym plebiscycie nie myśli, wcześniej ma bardzo konkretny cel do zrealizowania. - Na razie skupiam się na tym, żeby wygrać kolejne mistrzostwo świata. Bardzo mi na tym zależy, nad tym trzeba popracować, a później będę się martwił plebiscytami... - zakończył.
Wyniki plebiscytu na najlepszego sportowca Polski 2022 roku: