Polski mistrz świata tłumaczy się po dyskwalifikacji. Opisał trzy sytuacje

Jakub Krzewina 17 października został zdyskwalifikowany na 15 miesięcy przez Trybunał Arbitrażowy do spraw Sportu w Lozannie. Polski biegacz trzy razy naruszył zasady podawania danych pobytowych. W środę sam odniósł się do sprawy i wytłumaczył, jak wyglądało to z jego perspektywy.

Halowy mistrz świata i rekordzista świata w sztafecie 4x400 m z 2018 roku Jakub Krzewina został zawieszony na 15 miesięcy. Powodem dyskwalifikacji było unikanie kontroli dopingowej. Lekkoatleta wydał w tej sprawie specjalne oświadczenie w mediach społecznościowych. Opisał w nim trzy sytuacje, które do tego doprowadziły. Krzewina nie zgadza się również z krzywdzącymi opiniami, które pojawiają się na jego temat w mediach. - Cała sytuacja bardzo dotyka nie tylko mnie, a przede wszystkim moją rodzinę i bliskich - tłumaczył.

Zobacz wideo Zbigniew Boniek: Francuzi wiedzą, że popełnili faux pas wobec Lewandowskiego

Jakub Krzewina podaje powody dyskwalifikacji. Opisał trzy sytuacje

Na początku sportowiec wyjaśnił, że jest objęty systemem ADAMS, przez co musi na bieżąco podawać swoje dane pobytowe za pomocą specjalnej aplikacji lub strony internetowej. Ponadto jest zobowiązany podać godziny, w których kontrolerzy na pewno go zastaną w razie niezapowiedzianej wizyty.

Pierwsza sytuacja, za którą został ukarany Krzewina, miała miejsce we wrześniu 2020 roku. Biegacz jako miejsce pobytu miał wpisany adres domowy. Przebywał jednak w oddalonym o pięć kilometrów szpitalu, ponieważ przechodził operację w związku z przepukliną pachwinową. - Po niezastaniu mnie pod domowym adresem odebrałem telefon od kontrolera z zapytaniem, czy w ciągu kilkunastu minut dam radę dotrzeć do domu. Oczywiście było to niemożliwe, ponieważ byłem chwilę po wybudzeniu po operacji - wspomina. Lekkoatleta mógł wcześniej podać prawdziwe miejsce pobytu, ale zapomniał z powodu zamieszanie wywołanego zmianą terminu operacji.

Drugie naruszenie przepisów dotyczy grudnia 2020 r. Krzewina miał wówczas podać miejsce pobytu na pierwszy kwartał roku 2021. Nie zrobił tego, ponieważ Polska Agencja Antydopingowa, która wcześniej informowała go o tym obowiązku listownie, tym razem wysłała wiadomość mejlem, co biegacz przeoczył. Dane uzupełnił na początku stycznia. - W tym okresie POLADA nie chciała przeprowadzić u mnie żadnej kontroli antydopingowej. Dane na kwartał uzupełniłem sam jeszcze przed otrzymaniem od POLADA ostrzeżenia o niewskazanym miejscu - napisał dalej.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Krzewina: "To wina aplikacji"

O zawieszeniu Krzewiny przesądziło trzecie przewinienie. W marcu 2021 r. przebywał on na zgrupowaniu kadry. Po konsultacji z trenerem, postanowił pozostać na nim jeszcze kilka dni dłużej. Tym razem pamiętał o wprowadzeniu danych do aplikacji. - Ostatniego dnia zgrupowania obudził mnie telefon od żony z informacją, że kontroler czeka na mnie pod moim adresem zamieszkania - opisuje 33-latek. Okazało się, że dane, które wprowadził, nie uwzględniały właśnie tego jednego dnia. - Może to moje niedopatrzenie, ale może to być też wina aplikacji, która podczas wpisywania wielokrotnie się zawieszała - spekulował Krzewina.

Jakub Krzewina to trzykrotny medalista mistrzostw Europy w sztafecie 4x400 m. Jego największym sukcesem jest złoty medal halowych mistrzostw świata w Birmingham z 2018 roku. Zdobył także srebro podczas ME w Zurychu (2014), Amsterdamie (2016) oraz halowych ME w Pradze (2015).

Więcej o:
Copyright © Agora SA