Adrianna Sułek podczas mistrzostw świata w lekkiej atletyce pobiła rekordy życiowe w aż trzech konkurencjach: pchnięciu kulą (14,13 m), biegu na 200 m (23,77) i biegu na 800 m (2.07,18). Wyrównała także swój dotychczasowy najlepszy wynik w skoku w dal (6,43). Doskonała postawa wystarczyła do zajęcia czwartego miejsca w rywalizacji siedmioboistek.
Choć medalu nie udało się zdobyć, Sułek na pocieszenie zostaje fakt, że poprawiła wieloletni rekord Polski. Zdobyła łącznie 6672 punktów i o dokładnie 56 poprawiła osiągnięcie Małgorzaty Nowak z 1985 roku (6616 pkt.). Jak się okazuje, zrobiła także wielkie wrażenie na gwiazdach wieloboju kobiecego. Zachwycona startami Sułek jest mistrzyni świata z 2019 roku Katarina Johnson-Thompson.
Brytyjka, która w Eugene broniła tytułu, zajęła ostatecznie ósme miejsce z dorobkiem 6222 punktów. W pewnym momencie podeszła do Adrianny Sułek i serdecznie ją wyściskała. Polka zdradziła, że było to dla niej wielkie przeżycie. Zwłaszcza, że Thompson zdobyła się na niezwykły komplement, który doprowadził naszą reprezentantkę do łez.
- Powiedziała mi, że jestem jedną z jej ulubionych wieloboistek i zostanę supergwiazdą tego sportu. Potem już nic nie pamiętam, bo płakałam - powiedziała Sułek, której słowa cytuje oficjalny profil World Athletics na Twitterze.
23-latka wprawdzie nie zdobyła medalu MŚ, ale zdecydowanie nie jest już po tej imprezie postacią anonimową w świecie sportu. Świadczy o tym choćby zainteresowanie internautów. Humorystyczne nagrania z Polką w roli głównej biją rekordy w sieci.