Po świetnym występie na MŚ w Eugene - czwarte miejsce i pobicie rekordu Polski, który był nieosiągalny dla nikogo aż od 1985 roku - Adrianna Sułek uznała, że przyszedł czas, by wyjawić, jakie zarzuty ma do Polskiego Związku Lekkiej Atletyki.
"Jedynym hamulcem w moim rozwoju jest PZLA", "Mówię w imieniu co najmniej połowy kadry. Inne osoby obawiają się o tym powiedzieć", "Jest nam wydzierana nasza praca i uciekają nam medale", "Nie obawiam się, że mnie wezmą na dywanik". To kilka cytatów z Sułek. Jej całą wypowiedź można przeczytać TU
O odniesienie się do słów Sułek poprosiliśmy Tomasza Majewskiego, wiceprezesa PZLA, a w przeszłości znakomitego kulomiota, m.in. zdobywcę dwóch złotych medali olimpijskich.
Tomasz Majewski: Ada jest młodą zawodniczką, bardzo perspektywiczną, ma przed sobą naprawdę wielką przyszłość, ale nie za bardzo rozumie, na czym polega finansowanie sportu w Polsce. Ona nie wie, jak to wszystko jest zbudowane.
- Jak człowiek nie wie, o czym mówi, to może mówić bzdury. Bardzo trudno jest się odnieść do tych wszystkich nonsensów, które Ada powiedziała. Mogę to zrzucić na jej młody wiek i na nieznajomość tematu, który porusza.
- Wszystko, każda wypowiedź. Rozumiem, że Ada jest bardzo ambitna i chciałaby bardzo wiele, ale to się nie za bardzo klei z realiami. Finansowanie sportu w Polsce wygląda jak wygląda, a Polski Związek Lekkiej Atletyki na tym tle prezentuje naprawdę dobry poziom.
- Ja rozmawiam z ludźmi, którzy wiedzą, jak sytuacja wygląda i od nich takich głosów nie słyszę. Ale jeśli Ada tak mówi, to może tak jest. To pokolenie zawodników jest zupełnie inne niż moje. Ono dorasta w dobrobycie. Jest mi przykro, że ludzie nie doceniają tego, co przez lata wywalczyliśmy, na jaki poziom weszliśmy. Ludzie naprawdę nie wiedzą, jak mogłoby wszystko wyglądać, gdyby Polski Związek Lekkiej Atletyki miał inną pozycję. Przecież 99 proc. szkolenia Ady wisi na związku. Bez tego musiałaby siedzieć w domu, w Bydgoszczy. Ludzie naprawdę nie mają pojęcia, jak dobrze mają.
- Tak, spróbujemy jej to wszystko wytłumaczyć. A jeśli dalej będzie podtrzymywać takie stanowisko w stosunku do związku, niestety bardzo krzywdzące, to będziemy się zastanawiali, jak reagować. Teraz gratulujemy Adzie dużego sukcesu, mamy nadzieję, że kolejne przyjdą, a pod rozwagę dajemy to, że pokora to jedna z kluczowych cech charakteru, żeby odnosić w sporcie sukcesy.
- Nie, nie, jest tylko jedna szkoła, która da długotrwałe sukcesy. Bez pokory można mieć jeden sukces i koniec.