Dramat Polaka na MŚ w Eugene. Schodził ze łzami w oczach. "Koniec sezonu"

Norbert Kobielski miał łzy w oczach, kiedy stanął przed kamerami TVP Sport po tym, jak musiał wycofać się z rywalizacji w skoku wzwyż. Doznał kontuzji stopy. - Dla mnie to koniec sezonu - powiedział.

Mistrzostwa świata w Eugene zaczęły się dla Polaków od zmagań naszych młociarzy. Zgodnie z terminarzem o godz. 18:00 czasu polskiego wystartowały eliminacje. W grupie A awans wywalczył Wojciech Nowicki, natomiast Marcin Wrotyński zakończył rywalizację. W grupie B awans osiągnął z kolei Paweł Fajdek.

Zobacz wideo Maria Andrejczyk: Ważniejsze są cisza i spokój, które pozwalają skupić się na najcięższej pracy

Dramat Norberta Kobielskiego. "Trzask w stopie"

W międzyczasie, w innym miejscu na stadionie, rywalizowano w skoku wzwyż. Tam również mieliśmy swojego reprezentanta. Norbert Kobielski rozpoczął zawody od wysokości 2,17 metra. Niestety, strącił poprzeczkę, ale najgorsze, że zaraz potem łapał się za głowę i zaczął utykać. Musiał wycofać się z zawodów. W rozmowie z TVP Sport miał łzy w oczach. — Dowiozłem tutaj najwyższą możliwą formę, ale podczas skoku treningowego poczułem trzask w stopie. Dla mnie to koniec sezonu. Na pewno wrócę silniejszy. Przyjechałem po medal, taki miałem cel – powiedział na antenie.

Afera w polskiej sztafecie. Anna Kiełbasińska wydała oświadczenie

Mistrzostwa świata dla Polaków nie rozpoczęły się najlepiej. Co prawda, jak już wspomnieliśmy, do finału rzut młotem awansowali Nowicki i Fajdek, ale oprócz kontuzji Kobielskiego doszło jeszcze do zamieszania związanego z występem Anny Kiełbasińskiej w sztafecie mieszanej 4x400 metrów. Polska biegaczka nie wystartuje ani w eliminacjach, ani w ewentualnym finale. Więcej o sprawie pisze TUTAJ>> nasz korespondent z Eugene, Łukasz Jachimiak.

W piątek obejrzymy jeszcze występ naszej młociarki, Malwiny Kopron. W sesji popołudniowej na stadionie pojawią się Konrad Bukowiecki oraz Michał Haratyk, którzy startują w pchnięciu kulą, a tuż przed nimi w biegu na 1500 metrów wystartuje Sofia Ennaoui.

Największe emocje będą podczas startu wspomnianej sztafety mieszanej. Biało-Czerwoni mają bowiem szansę wywalczyć podium już pierwszego dnia MŚ 2022. Finał z ewentualnym udziałem polskiej drużyny zaplanowano o 4:50 rano czasu polskiego.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.