• Link został skopiowany

Anita Włodarczyk opowiedziała o pościgu za złodziejem. A policja nie chciała jej uwierzyć

- Gdyby nie uciekał, to by nie dostał. Bo najpierw go przyłapaliśmy z trenerem przy moim samochodzie. Zaczął krzyczeć, że jest z Ukrainy. Chyba chciał nas wziąć na litość. Potem okazało się, że to Gruzin - wyznała w rozmowie z "Faktem" Anita Włodarczyk. Trzykrotna mistrzyni olimpijska wyznała również, że policja nie mogła uwierzyć, kiedy otrzymała od niej zgłoszenie.
Anita Włodarczyk w szpitalu
Anita Włodarczyk/Instagram

Anita Włodarczyk nie wystartowała w lekkoatletycznych mistrzostwach Polski w Suwałkach z powodu kontuzji, której nabawiła się podczas pogoni za złodziejem. 36-latka ruszyła bowiem w pościg za mężczyzną, który próbował dostać się do jej samochodu.

Zobacz wideo

Anita Włodarczyk opowiedziała o pościgu za złodziejem. "Chciał nas wziąć na litość"

Pościg za złodziejem Włodarczyk przepłaciła zerwaniem mięśnia dwugłowego, który wykluczył ją z walki o kolejne mistrzostwo świata. Zawodniczka poddała się już zabiegowi i poinformowała, że sezon w jej wykonaniu definitywnie dobiegł końca

Polska młociarka w rozmowie z "Faktem" przekazała więcej szczegółów dotyczących przebiegu całego zdarzenia. Jak wyjawia 36-latka złodziej, chcąc wziąć ją na litość... i próbował udawać Ukraińca: - To trochę ode mnie oberwał. Gdyby nie uciekał, to by nie dostał. Bo najpierw go przyłapaliśmy z trenerem przy moim samochodzie. Zaczął krzyczeć, że jest z Ukrainy. Chyba chciał nas wziąć na litość. Potem okazało się, że to Gruzin. Nawet nie pomyślałam, by zadzwonić na policję. Ale się wyrwał, więc pogoniłam za nim - opowiedziała Włodarczyk.

Włodarczyk zdradziła również, że dyżurujący policjant nie mógł uwierzyć w przebieg zdarzeń, który przekazała mu polska zawodniczka: - Gdy zadzwoniłam na policję i się przedstawiłam, usłyszałam, że to żart. Nie uwierzyli, że Anita Włodarczyk złapała złodzieja - dodała.

Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Jak przyznała również zawodniczka, cały pościg trwał ok. 130 metrów. Złodziej nie miał natomiast świadomości, do kogo auta próbował się włamać: - Złodziej ma około 40 lat, jest mniejszy i chudszy ode mnie, więc przewaga była po mojej stronie. Nie wiedział, do czyjego auta się włamuje. Dopiero gdy przyjechała policja, dowiedział się. Cieszę się, że został złapany. Ochroniłam pewnie inne osoby, które też mógł okraść - zakończyła wątek Polka.

Włodarczyk opuści tym samym drugie mistrzostwa świata z rzędu. Wcześniej 36-latka zanotowała serię czterech wygranych złotych medali z rzędu, a w poprzedniej edycji również nie wystąpiła z powodu kontuzji.

Więcej o: