Adrianna Sułek wyznała, komu dedykuje srebrny medal HMŚ. Jej słowa chwytają za serce

Adrianna Sułek została polska bohaterką pierwszego dnia Halowych Mistrzostw Świata w lekkiej atletyce, które odbywają się w Belgradzie. 22-latka wywalczyła srebrny medal w pięcioboju i przy okazji pobiła ponad dwudziestoletni rekord Polski. Gdy emocje nieco opadły, młoda zawodniczka zdradziła, komu dedykuje swoje nieswamowite osiągnięcie.

Adrianna Sułek nie mogła sobie wymarzyć lepszego rozpoczęcia startów w kategorii seniorskiej. 22-latka dopiero w tym sezonie debiutuje wśród seniorów i od razu zdobyła medal Halowych Mistrzostw Świata w lekkiej atletyce, które odbywają się w Belgradzie. Utalentowana pięcioboistka wywalczyła srebro i przy okazji pobiła ponad dwudziestoletni rekord Polski należący do Urszuli Włodarczyk

Zobacz wideo Ivan zabrał piłkę i uciekł z mamą do Polski. "Syn pyta: mój dom jeszcze stoi?"

Adrianna Sułek wyznała, komu dedykuje srebro HMŚ. Wzruszające słowa nowej wicemistrzyni świata

Sułek podczas piątkowej rywalizacji w Belgradzie musiała uznać wyższość jedynie Belgijki Noor Vidts. Polka straciła do rywalki tylko 78 punktów. Zakończyła zawody z wynikiem 4851 punktów. Rekord wspomnianej Urszuli Włodarczyk z 1998 roku wynosił natomiast 4808 punktów. 

Gdy emocje związane z wywalczeniem medalu tak prestiżowej imprezy nieco opadły, Adrianna Sułek stanęła do rozmowy z dziennikarzami. W wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" zdradziła m.in. komu dedykuje swój medal. Jej odpowiedź jest wzruszająca.

- Zmarłemu przedwcześnie mojemu trenerowi Wiesławowi Czapiewskiemu. Nikomu innemu nie dedykuję moich medali, tylko jemu. Na pewno, gdyby był ze mną, pękałby z dumy. Tworzyliśmy lekkoatletyczną rodzinę i to się nie zmieni. Bardzo serdecznie chciałabym zaprosić wszystkich na pierwszy memoriał Wiesława Czapiewskiego do mojej rodzinnej Bydgoszczy, który odbędzie się w maju. I wierzę, że gdy wystartuje tam rekordzistka Polski w pięcioboju, trybuny będą pełne - stwierdziła 22-latka. 

Sułek zapytano także, jak czuje się ze świadomością, że dokonała tak wielkiej rzeczy, jak pobicie wieloletniego rekordu Polski. Nowa wicemistrzyni świata przyznała, że jeszcze nie do końca dociera do niej, czego dzisiaj dokonała na hali w Belgradzie

- Dla mnie pani Urszula Włodarczyk i Karolina Tymińska to nadal są nazwiska, do których nie mogę się porównywać. A to, że poprawiłam ich wyniki, szokuje mnie. Ale i tak będą inspiracją dla mnie. Tak jak inspiracją jest dla mnie wynik 5000 punktów. Deklaruję jednak, że za parę lat ta bariera zostanie przeze mnie złamania, ale dajcie mi jeszcze czas, bym mogła ciężko popracować, a dziś cieszcie się razem ze mną - powiedziała. 

Na koniec nasza utalentowana zawodniczka podziękowała wszystkim, którzy wspierali ją w drodze po końcowy sukces. - Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierali w tym sezonie. Ci którzy mnie znają, wiedzieli, że interesuje mnie tylko złoto. Dlatego na razie nie jest to jeszcze taka radość, która pewnie będzie za parę dni, kiedy do mnie dotrze, co zrobiłam, że mam dopiero 22 lata, że w pierwszym roku startów wśród seniorów stoję na podium mistrzostw świata - zakończyła wypowiedź Adrianna Sułek

Więcej o: