O tym pomyśle Tomala mówił już w grudniu podczas rozmowy ze Sport.pl. Teraz jednak o akcji jest jeszcze głośniej, bo nadszedł czas rozpoczęcia licytacji medalu. Zresztą polski mistrz olimpijski z Tokio wykorzystał Bal Mistrzów Sportu, by nagłośnić sprawę. W plebiscycie "Przeglądu Sportowego" na najlepszego sportowca roku 2021 zajął znakomite czwarte miejsce.
Tuż po uroczystej gali chodziarz spotkał się z Robertem Lewandowskim na scenie. Lewy wygrał plebiscyt. Piłkarz umieścił jednak Tomalę na szczycie osobistego podium tegorocznego plebiscytu. Tomala najwyżej ocenił napastnika Bayernu.
- Byłem zaskoczony wyborem Roberta. Cieszyłem się, że mnie wybrał. Myślę, że zadecydował o tym nie tylko mój złoty medal, ale też droga jaką przebyłem, by go zdobyć - mówił nam Tomala. Jeszcze bardziej zadowolony był po rozmowie z Lewandowskim.
- Powiedział, że będzie licytował ten medal. Pojedziemy na bogato - uśmiechał się chodziarz. Cała rozmowa z Tomalą poniżej.
A Lewandowski, jak zapowiedział, tak też uczynił. W niedzielę wieczorem, chociaż nie mógł zrobić tego osobiście, wylicytował złoty medal olimpijski Tomali. Przegląd Sportowy poinformował, że napastnik Bayernu Monachium zadeklarował za krążek 280 tys. złotych i błyskawicznie zamknął licytację.