Duplantis znów pobije rekord świata w Toruniu? "Złoty medal też służy za inspirację"

Jakub Balcerski
Armand Duplantis i Toruń - to połączenie już zawsze będzie się kojarzyło z biciem rekordu świata przez szwedzkiego tyczkarza. Czy spróbuje osiągnąć taki rezultat także podczas halowych mistrzostw Europy? - Będę się starał, ale złoty medal też służy za inspirację - mówi nam Duplantis.

Jakub Balcerski: Awans do finału skoku o tyczce po jednym skoku - spokojnie rozpoczynasz te mistrzostwa.

Armand Duplantis: Tak, ten jeden skok (5,60) oczywiście był dobry, ale sobotnie eliminacje to tylko zachowywanie energii na finał. To tam chciałbym świetnie wypaść. 

Zobacz wideo Ewa Swoboda: Cieszę się, że zaczynam sezon. Mam nadzieję, że będzie co najmniej jak w 2019

Z jakim nastawieniem przyjechałeś do Torunia? Wszyscy wiemy, na co cię tutaj stać po zeszłym roku. 

Po prostu wiem, że to świetne miejsce do rywalizacji. Myślę o nim w ten sposób, odkąd pobiłem tu rekord świata w zeszłym roku na Copernicus Cup. I chciałbym, żeby to wszystko funkcjonowało podobnie jutro. 

W konkursie zabraknie zawodnika, który miał z tobą rywalizować - Renaud Lavillenie wycofał się ze względu na kontuzję. Jak na to zareagowałeś?

Na pewno nie będzie już takiego samego zadowolenia i zabawy bez Renauda. To zabiera trochę podekscytowania rywalizacji, ale będę musiał tam pójść i zrobić show bez niego. 

Jaki może być poziom rywalizacji o medale? Spodziewasz się, że skok na 5,90 może go nie dać?

Nie, powiedziałbym, że 5,80 lub 5,85 powinno dawać miejsce na podium. To granica, którą powinni przekroczyć zawodnicy, którzy myślą o walce o najlepsze pozycje. 

Zapowiadasz już próbę bicia rekordu świata podczas finału?

Nie wiem, czy to się uda, ale będę się starał. Czuję się dobrze, więc mam nadzieję, że moja forma mi na to pozwoli.

Rok temu twoją inspiracją do pobicia rekordu świata był skok Władysława Kozakiewicza, może masz coś gotowego przed niedzielnym konkursem?

Nie, myślę tylko o skakaniu wysoko i na razie nie mam nic dodatkowego. Sukces będzie tylko kwestią dobrych skoków w finale. 

Czyli można powiedzieć, że inspirujesz się sobą?

Trochę, ale sam złoty medal też służy za inspirację. Chcę go zdobyć z jak najlepszą uzyskaną wysokością. 

Finał skoku o tyczce mężczyzn zaplanowano na godzinę 17:05 w niedzielę. Poza Duplantisem wystąpią tam także dwaj Polacy - Robert Sobera i Piotr Lisek. W eliminacjach z rywalizacji odpadł obecny halowy mistrz Europy, Paweł Wojciechowski. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.