Już w czwartek rozpoczynają się halowe mistrzostwa Europy w lekkiej atletyce, które w tym roku odbędą się w Toruniu. Zanim jednak mistrzostwa się rozpoczęły, z polskiej kadry dotarły fatalne wieści dotyczące pozytywnego wyniku testu na obecność na koronawirusa.
Początkowo lekarz kadry nie potwierdzał zakażenia u Ewy Swobody. Polka miała otrzymać jeden wynik negatywny w ostatnich dniach i jeden pozytywny podczas ostatniego testu. Oczekiwała na wykonanie kolejnego testu. Polski Związek Lekkiej Atletyki poinformował jednak oficjalnie, że Swoboda nie wystartuje w HME.
Z informacji, które przekazała Malwina Kopron, Swoboda mogła zarazić się koronawirusem od jednej z zawodniczek przebywających na zgrupowaniu w Spale. Ta informacja jest o tyle zła, że duża część polskiej kadry, przygotowujących się do mistrzostw Europy, przebywała w ostatnich dniach właśnie w Spale. Dotychczas jednak wszyscy mieli wyniki negatywne.
Na tym jednak nie kończą się fatalne wieści. Konrad Bukowiecki, jeden z faworytów do zdobycia medalu w pchnięciu kulą, złamał palec u stopy. W jego wypadku decyzja o starcie jest jednoznaczna - musiał wycofać się z halowych mistrzostw Europy. Nadal nie wiadomo, jak długo będzie trwała jego przerwa.