W innych konkurencjach, na dystansie 1500m najszybszy był Marcin Lewandowski, a w pchnięciu kulą wygrała Klaudia Kardasz, która uzyskała minimum na HME w Toruniu oraz na igrzyska olimpijskie w Tokio.
– Trochę nie dowierzyłam, że udało mi się pobiec taki wynik – powiedziała po starcie Swoboda. – Dawno tak szybko nie biegałam. Miałam podwójną motywację, bo rok temu nie startowałam i nie broniłam żadnego medalu – dodała. Sprinterka uważa, że w jej wyniku są jeszcze rezerwy i być może ten rezultat uda się poprawić na HME, gdzie będzie broniła tytułu.– Będę startowała chyba ze złotym numerkiem. To zobowiązuje do szybkiego biegania, żeby nie było lipy – stwierdziła Swoboda. Impreza rozpocznie się 5 marca także w Toruniu, gdzie zawodniczka osiąga bardzo dobre rezultaty. – Kocham Toruń, Toruń kocha mnie – podsumowała.
Na dystansie 1500 m Marcin Lewandowski musiał odeprzeć atak Michała Rozmysa. Ostatecznie doświadczony zawodnik wygrał z czasem 3:40.14, o 12 setnych sekundy lepszym. – Spodziewałem się tego ataku i tego, że Michał będzie moim najgroźniejszym rywalem. To fajny, dobrze rozwijający się chłopak. Nie raz udowadniał, że jest w stanie biegać dobre wyniki – powiedział po starcie Lewandowski. – Młode wilczki atakują starego lisa. Żeby pokonać takiego lisa, musi napaść cała wataha, a nie jeden głodny wilczek – dodał. Podkreślił również, że cieszy się z medalu, ale MP są tylko przystankiem przed kolejnymi imprezami. Również kolejne zawody w Toruniu będą drogą do realizacji ważniejszego celu.
– HME u siebie są dla mnie bardzo ważne, ale to przystanek do igrzysk olimpijskich – stwierdził Lewandowski.
Pierwsza złoty medal w Toruniu w trójskoku wywalczyła Adrianna Szóstak. Zawodniczka prowadziła od początku zawodów i żadna z rywalek jej nie zaszkodziła. W najlepszej próbie wylądowała na odległości 13,56 metra, co na hali jest jej rekordem życiowym. – Sądziłam, że uda mi się skoczyć około 14 m, więc jest niedosyt – powiedziała po zawodach Szóstak. – Czułam w nogach start w Copernicus Cup. Nie jestem jeszcze gotowa na osiągnięcie minimum na HME – dodała. Aby zakwalifikować się na tę imprezę, trzeba skoczyć 14.30 m. To jej trzeci triumf z rzędu w HMP. Przed nią niekwestionowaną liderką w kraju była Anna Jagaciak-Michalska.
Bardzo zaciętą rywalizację stoczyły biegaczki na dystansie 60 m przez płotki. Lepiej z bloków startowych wyszła Pia Skrzyszowska, ale Karolina Kołeczek wykorzystała swoje doświadczenie na dystansie, dzięki czemu wygrała o dwie setne sekundy. – 60 metrów przez płotki jest skomplikowanym dystansem. Nie da się dokładnie wstrzelić. Zawsze jest tak, że albo początek jest dobry i końcówka trochę słabsza, albo odwrotnie – stwierdziła Kołeczek. Obie zawodniczki pobiły swój rekord życiowy. Zwyciężczyni przebiegła dystans w czasie 7.96 s, a Skrzyszowska 7.96 s. – Bardzo dobrze ruszyłam z bloków i to mnie napędziło. Szłam do końca, żeby pobiec poniżej 8 sekund – powiedziała po starcie. – Wynik 7.98 w tym wieku i na takich zawodach cieszy – dodała.
Złudzeń rywalom na dystansie 60 m nie pozostawił Remigiusz Olszewski, który sięgnął po siódmy tytuł halowego mistrza kraju z rzędu. Zawodnik pobił rekord życiowy czasem 6.59. – Nie jestem zadowolony z dzisiejszego wyniku. Liczyłem na dużo, dużo więcej – powiedział Olszewski. – To życiówka, ale wierzę, że na tych HME będzie dużo lepiej. Szwankuje u mnie jeszcze start z bloku, bo zmieniłem nogę, która jest wybijająca – dodał po starcie.
Rywalizacja w skoku o tyczce kobiet nie stała na wysokim poziome. Złoto w międzynarodowych zawodach wywalczyła rywalizująca w barwach Izraela Naama Bernstein, która jako jedyna pokonał poprzeczkę na wysokości 4,10 m. Srebro i brąz wywalczyły Anna Łyko i Victoria Kalitta, które osiągnęły wynik 4 m. W pchnięciu kulą faworytka była tylko jedna – Klaudia Kardasz. Sama zawodniczka była jednak zaskoczona rezultatem, który osiągnęła – odległość 18.57 m zapewniło jej złoto, ale również wyjazd na HME. –Wiedziałam, że jestem przygotowana. Liczyłem na 18.20, żeby zdobyć minimum. Wczoraj śmialiśmy się z trenerem, że wynik 18,63 sprzed 2 lat to kosmos – mówiła po zawodach Kardasz. – Szukaliśmy złotego środka i chyba się udało – uzupełniła.
Halowe mistrzostwa Polski zakończą się w niedzielę późnym wieczorem. Organizację trzech dużych imprez lekkoatletycznych w Arenie Toruń – mityngu Copernicus Cup, halowych mistrzostw Polski i halowych mistrzostw Europy – współfinansuje Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu, miasto Toruń i samorząd województwa kujawsko-pomorskiego. Partnerem halowych mistrzostw Polski jest InterRisk.
Kobiety
Mężczyźni