Ostatni dzień 96. mistrzostw Polski w lekkoatletyce dostarczył kibicom mnóstwo emocji. Szczególnie bieg na 800 metrów zakończył się bardzo niespodziewanie. Pod nieobecność największego faworyta, Adama Kszczota, kapitalnie zaprezentował się Krzysztof Różnicki, który sprawił wielką sensację.
Różnickiego nikt nie stawiał w roli faworyta. 17-latek zaskoczył jednak wszystkich i popisał się świetnym finiszem, kończąc bieg z czasem 1:47.73. Pierwsze miejsce atakował z dalekiej pozycji. W dodatku zrobił to w bardzo trudnych, bo deszczowych i wietrznych warunkach.
- To był mój wymarzony prezent, spełniło się moje marzenie. Chcę się rozwijać i mam nadzieję, że moja kariera będzie się pięła do góry - przyznał Różnicki, cytowany przez portal Sportowe Fakty WP. - Na ostatnich stu metrach czułem się bardzo mocny i wiedziałem, że mogę to wygrać - dodał.
Przeczytaj także:
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!