Armand Duplantis we wspaniałym stylu zainaugurował starty w halowym mityngu lekkoatletycznym w Duesseldorfie.
Szwed rozpoczął konkurs od wysokości 5,40. Później zaliczył 5,55 w pierwszej próbie. Następnie w drugim podejściu przeskoczył 5,70 m i 5,80 za pierwszym razem. Na wysokości 5,85 zostało tylko dwóch tyczkarzy - Duplantis i Sam Kendricks. Amerykanin zakończył mityng na wysokości 5,80 m, a Szwed uporał się najpierw z 5,85 i przeniósł na 5,90 m.
20-latek stopniowo zaczął się rozkręcać i zaliczył kolejną - 5,95 m. Później w drugiej próbie uporał się z poprzeczką na wysokości sześciu metrów, co oznaczało pobicie halowego rekordu kraju, a także całych zawód rozgrywanych w Niemczech. Ponadto 20-latek uzyskał najlepszy wynik w tym roku na świecie w skoku o tyczce. Nie był to jednak koniec emocji w konkursie tyczkarzy.
Duplantis po zaliczeniu sześciu metrów postanowił zaatakować rekord świata i przeniósł poprzeczkę na 6,17 m! W drugiej próbie minimalnie strącił poprzeczkę łokciem, co można zobaczyć na poniższym wideo:
- Myślałem, że to możliwe. Druga próba na 6,17 m była tak dobra, jak mogłem się spodziewać. To było fajne uczucie. Siedzisz tam, chociaż nie mogłem sobie z tym poradzić, i widzisz, że wszyscy wstają i kibicują. To szalone uczucie, odkąd miałem cztery lata, żeby to realizować. Potem był metr i teraz wszystko poszło tak szybko. Patrzę na 6,17 i czuję, nie wiem, nostalgię - powiedział Szwed zapytany o rekord świata, cytowany przez portal "Aftonbladet" dla World Athletics.
Na pytanie szwedzkiego dziennikarza, czy pobije rekord świata tej zimy, Duplantis powiedział: - Zobaczymy, co będzie - zakończył 20-letni tyczkarz.
Armand Duplantis ma zaledwie 20 lat, a już na koncie wiele sukcesów. Młody tyczkarz jest mistrzem Europy z Berlina w 2018 roku i wicemistrzem świata z Dohy w 2019.
Rekord świata w hali wynosi 6,16 i należy do Renaud'a Lavillenie'a, który ustanowił 15 lutego 2014 roku w Doniecku.