Redakcja "Track&Field News" w swoim uzasadnieniu podkreśliła, że wybór ten nie przysporzył jej większych problemów i była to jednogłośna decyzja. Anita Włodarczyk nie miała sobie w ostatnich dziesięciu latach równych (pod uwagę brano okres od 2010 do 2019 roku).
Magazyn docenił jej niezwykle równą formę na przestrzeni lat i wyliczył największe sukcesy. Włodarczyk dwukrotnie zostawał mistrzynią olimpijską, czterokrotnie mistrzynią świata i ustanowiła rekord świata (82,98 m).
Polka pozostawiła daleko w tyle m.in. reprezentantkę Chorwacji w rzucie dyskiem Sandrę Perković, jamajską sprinterkę Brittney Resse czy biegaczkę z Republiki Południowej Afryki Caster Semenyę.
Włodarczyk nie powiedziała jednak jeszcze ostatniego słowa. Szansę na kolejne sukcesy nasza zawodniczka będzie miała podczas tegorocznych igrzysk olimpijskich w Tokio, do których przygotowuje się właśnie na obozie w Chula Vista w Stanach Zjednoczonych.