W środę rozdano medale w trzech konkurencjach: rzucie młotem mężczyzn oraz biegach na 200 metrów kobiet i 110 metrów przez płotki mężczyzn. Dla Polaków szczególny był pierwszy z trzech finałów, gdyż o medale walczyli Paweł Fajdek i Wojciech Nowicki.
Piotr Lisek i Joanna Fiodorow rozpoczęli zdobywanie medali w lekkoatletycznych mistrzostwach świata. Zobacz podsumowanie pierwszych startów Polaków
W finale rzutu młotem kapitalnie zaprezentował się Paweł Fajdek, który rzutem na 80,50 metra, zdobył 4. tytuł mistrza świata z rzędu. Każdy z czterech zmierzonych przez niego rzutów dałby mu złoto. Srebro zdobył Francuz Quentin Bigot (78,19m - rekord życiowy), a brąz Węgier Bence Halasz (78,18m).
W biegu na 200 metrów kobiet najszybsza okazała się Brytyjka Dina Asher-Smith, która wynikiem 21,88s pobiła rekord Wielkiej Brytanii. Druga była Amerykanka Brittany Brown, a trzecie miejsce zajęła Szwajcarka Mujinga Kambundji.
Z kolei w finale biegu na 110 metrów przez płotki zwyciężył Grant Holloway, przed Sergiejem Shubenkovem, startującym pod neutralną flagą i Francuzem Pascalem Martinot-Lagardem.
Dzięki złotemu medalowi zdobytemu przez Pawła Fajdka, reprezentacja Polski awansowała w klasyfikacji medalowej na 6. miejsce. Na jej czele znajdują się Amerykanie, którzy zdobyli już 18 krążków. Na drugim miejscu są Chińczycy, którzy zdobyli łącznie 8 medali, a trzecie miejsce zajmują Jamajczycy.
Wojciech Nowicki ostatecznie był trzeci, a nie czwarty na mistrzostwach świata w Dausze. Tomasz Majewski, wiceprezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki i dyrektor sportowy Krzysztof Kęcki, uważali, że sędziowie niesłusznie uznali rzut Bence Halasza, więc złożyli protest. W efekcie Nowicki w czwartek stanie na podium razem z mistrzem świata Pawłem Fajdkiem. - Wojtek dowiedział się od nas pierwszy. Ucieszył się i był zaskoczony - mówił Majewski w rozmowie ze Sport.pl. Dzięki brązowemu medalowi Nowickiego Polska zbliżyła się w klasyfikacji medalowej do piątej Etiopii.