37-letni Kenenisa Bekele nadal znajduje się w znakomitej formie. Rekordzista świata na 5000 i 10000 metrów był blisko pokonania rekordu świata ustanowionego rok temu (również w Berlinie) przez Eliuda Kipchoge, który pokonał trasę z czasem 2:01:39. Bekele w niedzielę był wolniejszy o zaledwie dwie sekundy, notując drugi najlepszy wynik w historii.
- Przykro mi. Nie miałem szczęścia. Ale wiem, że mogę to zrobić. Nie poddam się - powiedział Bekele po sowim wyczynie. Kipchoge tym razem nie biegł w Berlinie, jako że przygotowuje się do startu w Wiedniu (12 października), gdzie chce przebić magiczną barierę dwóch godzin.
Całe podium w Berlinie zostało zajęte przez reprezentantów Etiopii. Drugi był Birhanu Legese (2:02:48), natomiast trzeci Sisay Lemma (2:03:36).