Witek na początku sezonu osiągnęła wynik 66,53 metra, co jest drugą najlepszą odległością w historii kobiecego oszczepu w Polsce, a także drugą najlepszą w tym roku w Europie. Mimo to na ME w Berlinie nie wystąpi.
Według PZLA zawodniczka nie prezentowała w ostatnich tygodniach wystarczająco wysokiej formy, by na imprezie wystartować. Witek dwa miesiące sezonu straciła z powodu kontuzji barku i choć faktycznie jej wyniki nie były potem równie imponujące, co na początku roku, bez trudu zdobyła mistrzostwo Polski.
Trener Witek i jednocześnie jej ojciec, Mirosław, argumentuje, że zawodniczka przekroczyła wymagane minimum o siedem metrów i na mistrzostwa powinna jechać. PZLA zwraca jednak uwagę na zapisy w regulaminie, według których minimum nie jest jedynym kryterium, który zawodnik chcący pojechać na imprezę do Berlina musi spełnić. - Uzyskanie wskaźników nie gwarantuje udziału w 24. Mistrzostwach Europy w Berlinie. Należy wykazać się wysoką formą sportową podczas 94. PZLA Mistrzostw Polski w Lublinie - taki zapis istnieje w dokumencie "Wskaźniki i zasady kwalifikacji: 24. Mistrzostwa Europy".
Dyrektor sportowy PZLA Krzysztof Kęcki podkreślił, że „Marcelina nie pojedzie do Berlina, bo niedoleczona kontuzja obręczy barkowej przeszkadzała jej w osiągnięciu wysokiej dyspozycji w drugiej połowie okresu startowego” - czytamy w serwisie sport.onet.pl.
Kroki poczynione przez Związek skrytykował m.in. Paweł Czapiewski, brązowy medalista mistrzostw świata z Edmonton w biegu na 800 m.
Decyzją zarządu Związku na mistrzostwach Europy, które odbędą się w dniach 6-12 sierpnia, Polski nie będzie reprezentowała w rzucie oszczepem żadna zawodniczka.
ZOBACZ TAKŻE: Gwiazdy kontra wpadki komentatorów sportowych [PLAN GRY]