Faworyt finału skoku wzwyż nie zawiódł – Mutaz Essa Barshim jako jedyny pokonał wysokość 2,35 metra i zapewnił sobie złoty medal. Drugie miejsce zajął Danił Łysenko, a podium uzupełnił Majd Edddin Ghazal, który zdobył pierwszy krążek dla Egiptu na tych mistrzostwach. Główny rywal Barshima, Bohdan Bondarenko, był dopiero dziewiąty.
W finałowym konkursie rzutu dyskiem swoją dominację udowodniła Sandra Perković. Chorwatka rzuciła w drugiej kolejce 70,31 metra i do końca żadna z rywalek nie zdołała jej wyprzedzić. Srebro zdobyła Australijka Dani Stevens, a brąz Francuzka Melina Robert-Michon.
O złoty medal w biegu na 5000 metrów miały walczyć dwie faworytki: Kenijka Hellen Onsando Obiri i Etiopka Almaz Ayana. Przez większą część biegu te dwie zawodniczki prowadziły, ale na około 300 metrów przed metą zaatakowała Obiri i jako pierwsza dobiegła do końca. Druga była Ayana, a trzecia Holenderka Sifan Hassan.
W biegu na 800 metrów polscy kibice mocno trzymali kciuki za Angelikę Cichocką. Dość niespodziewanie zakwalifikowała się ona do finału, w nim nie miała jednak najmniejszych szans na medal. Próbowała jeszcze atakować na ostatniej prostej, ale czołówka była poza zasięgiem. Polka ukończyła na szóstej pozycji i osiągnęła swój najlepszy dotychczasowy rezultat na tym dystansie – 1.58.41. Wygrała Caster Semenya przed Francine Niyonsabą i Ajee Wilson.
Walkę o medal zapowiadał nasz finalista biegu na 1500 metrów, Marcin Lewandowski. Ostateczny wynik – 3.36.02 – pozwolił mu zająć siódme miejsce, ale w rozmowie z reporterem TVP, Aleksandrem Dzięciołowskim, zapewnił, że będzie trenował i w przyszłości zagrozi czołówce. Dziś bezkonkurencyjny był Elijah Motonei Manangoi z Kenii, który wyprzedził rodaka, Timothy’ego Cheruiyota i Norwega Filipa Ingebrigtsena. Faworyt – Asbel Kiprop – dopiero dziewiąty.
Ostatnimi konkurencjami całych mistrzostw były sztafety 4x400 metrów i w obu zobaczyliśmy nasze zespoły. Jako pierwsze biegły kobiety. Małgorzata Hołub, Iga Baumgart, Aleksandra Gaworska i Justyna Święty liczyły na medal i udało im się spełnić marzenia. Od drugiego okrążenia były trzecie i nie dały się dogonić. W efekcie zdobyły brązowy medal, ósmy w ogólnym rozrachunku dla Polski. Wygrały Amerykanki, srebro dla Brytyjek.
Mężczyznom nie poszło już tak dobrze, ale i konkurencja była wymagająca. Kajetan Duszyński, Rafał Omelko, Łukasz Krawczuk i Tymoteusz Zimny osiągnęli czas 3.01.59 i zajęli siódme miejsce. Wielcy faworyci, Amerykanie, byli dopiero drudzy, a triumf odnieśli reprezentanci Trynidadu i Tobago.