Można powiedzieć, że w maratonie nie było żadnej niespodzianki i o medale walczyli ci, którzy mieli to robić. Zdecydowanie najlepszym zawodnikiem był Geoffrey Kipkorir Kirui, który ostatnie kilometry pokonał w jednoosobowym ataku. Kenijczyk wyglądał bardzo dobrze na całej trasie wyścigu, a końcówkę pokonał w niezwykle mocnym i równym tempie.
Dużo ciekawiej było w walce o srebrny medal. Odrobinę lepszy okazał się Tola, który wyprzedził Simbu o jedynie dwie sekundy.