To był jeden z najbardziej emocjonujących biegów na mistrzostwach świata, które właśnie rozgrywane są w Londynie.
Na ostatnim wirażu Polacy byli jeszcze na czwartym miejscu. Mogło się wydawać, że medal będzie wielkim sukcesem, a złoto raczej poza zasięgiem. Do liderów tracili blisko 40 metrów, ale na ostatniej prostej Joanna Mazur wraz Michałem Stawicki włączyli turbodoładowanie i stopniowo przesuwali się do przodu.
Na 20 m przed metą wyprzedzili: Maritzę Arango, Rango Buitrago z Kolumbii i Jin Zheng HengGuide, Zipeng Wang z Chin.