Ikona Sportu 2016 - Głosuj! [PLEBISCYT]
- Szkoda, że na 10 km przed metą wywrócili się uciekający z Majką Vincenzo Nibali i Sergio Henao. Gdyby nie ich pech, to razem z Rafałem dotarliby do mety i wtedy na finiszu oglądalibyśmy trzech kolarzy z podobnym zapasem sił i porównywalnymi umiejętnościami sprinterskimi. Wówczas Majka mógłby zdobyć złoto - wraca do olimpijskiego wyścigu Zenon Jaskuła. Majka przyznawał, że w momencie upadków Nibalego i Henao pomyślał, że samotnie dojedzie do mety po złoto. Niestety, nie dał rady, na finiszowej prostej wzdłuż morza doszli go Greg Van Avermaet i Jakob Fuglsang, zostawiając dla Polaka "tylko" brąz.
- Rafał rośnie pięknie, z roku na rok jest coraz lepszy, a przecież ma dopiero 27 lat, to dla kolarza niewiele, najlepsze ciągle przed nim - ocenia Jaskuła. Wicemistrz olimpijski w "drużynówce" z 1988 roku i trzeci zawodnik Tour de France 1993 uważa, że w najbliższych latach Majka może wygrać któryś z wielkich tourów. Rafał po zmianie grupy wyraźnie ma ochotę o taki cel powalczyć.
W Giro poprawia się z każdym rokiem, w Vuelta a Espana był już trzeci w klasyfikacji generalnej, jeszcze tylko "Wielkiej Pętli" nie jechał jako lider zespołu z nastawieniem na jak najwyższą pozycję w całym wyścigu. Plan na rok 2017 Majka już ma. W lutym zostanie ojcem, ale nacieszyć się dzieckiem planuje dopiero w październiku, listopadzie i grudniu. Wcześniej czeka go ciężka praca na kolejne sukcesy.