Memoriał Kamili Skolimowskiej. Anita Włodarczyk: Walczyłam sama ze sobą. Ponieśli mnie kibice

- Mówiłam, że stać mnie jeszcze na poprawienie tego rekordu i cieszę się, że dotrzymałam słowa - mówiła Anita Włodarczyk. Polka rzuciła w niedzielę 82,98 m podczas Memoriału Kamili Skolimowskiej na Stadionie Narodowym.

Najdalszy rzut Włodarczyk oddała w czwartej kolejce konkursu. - Poprawiałam się z rzutu na rzut. Mogłam zacząć mocno już w pierwszej kolejce, ale ja już chyba tak mam, że lubię dawkować emocje - mówiła, kiedy po dekoracji zeszła ze stadionu do dziennikarzy.

Włodarczyk poprawiła własny rekord świata ustanowiony w finale w Rio. - Już po igrzyskach mówiłam, że stać mnie jeszcze na poprawienie tego rekordu i cieszę się, że dotrzymałam słowa. Zabrakło dwóch centymetrów do kolnej magicznej bariery 83 m, ale trzeba coś zostawić na przyszły sezon - mówiła.

Kluczem do tegorocznej formy było zdrowie. - To pierwszy sezon w mojej karierze, który przetrenowałam bez żadnych kontuzji. Zawsze co roku coś mi dolegało, a teraz od listopada w zdrowiu. Trening zrealizowany w 100 procentach - mówiła. Podziękowała też kibicom. - Rekord to też ich zasługa. Zawsze mówiłam, że uwielbiam ten stadion. Dziś jak tu weszłam to zobaczyłam te tysiące osób, coś niesamowitego. Byłam zmobilizowana, a kibice dodali mi powera - dodała.

Włodarczyk drugą w konkursie, Brytyjkę Sophie Hitchon, wyprzedziła o ponad 10 metrów. - Dzisiaj walczyłam sama ze sobą - przyznała. - Na początku sezonu mówiłam, że to jest trudne, ale ze startu na start przyzwyczajałam się do sytuacji, że muszę się sama mobilizować. Teraz motorem napędowym była atmosfera na trybunach - dodała.

Swój rekord Włodarczyk dedykowała Kamili Skolimowskiej, której pamięci poświęcone były zawody. - Miałam motywację, by dobrze wystartować na memoriale, bo to zawody pamięci Kamili Skolimowskiej. To też trochę prezent dla Tomka Majewskiego, na zakończenie jego kariery. Jak ja będę kończyła swoją, to też chciałabym, żeby ktoś na tych zawodach pobił rekord świata - mówiła.

Na tym Włodarczyk kończy starty w tym sezonie. - Teraz wakacje, najdłuższe od dawna, bo aż dwa miesiące. Pobędę wreszcie w Warszawie, pojadę też do Rawicza, w którym nie byłam od grudnia. Do treningów wrócę dopiero w listopadzie - zakończyła.

Rosyjscy medaliści igrzysk otrzymali samochody w nagrodę od Putina [ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Agora SA