Pekin 2015. Joanna Jóźwik może wszystko

Joanna Jóźwik pobiegnie w sobotę w finale 800 m jako pierwsza Polka w historii. Po półfinale cieszyła się niesamowicie, ale ma apetyt na więcej. - Awans do finału nie wyczerpuje moich ambicji - przekonywała. Relacja na żywo o 13.15 w Sport.pl, transmisja w Eurosporcie.

- Jeeeezus Maria, super! Finał, trzeci wynik w historii w Polsce, nieeee, nie wierzę! - choć minął już dobry kwadrans od półfinału, to Jóźwik cieszyła się tak, jak chyba wszyscy dotychczasowi polscy medaliści razem wzięci. A przecież od medalu dzieli ją jeszcze jeden bieg, w którym znów musi z siebie dać więcej, niż może.

Coś o tym wiemy, bo sami tu w Pekinie biegaliśmy na dwa kółka w rywalizacji dziennikarzy. My mogliśmy jednak pobiec taktycznie, wolniej na pierwszym kółku, a na całość dopiero w końcówce.

- Nie będzie ryzyka, taktyka będzie podobna do tej, która była. Będzie prawdopodobnie szybki bieg, więc trzeba umiejętnie rozłożyć siły na dwie połówki - mówi nam w Pekinie Andrzej Wołkowycki, trener Jóźwik i Artura Kuciapskiego, który odpadł w eliminacjach na tym samym dystansie. - Musi powtórzyć to, co zrobiła, tylko nie biegać po drugim torze, a przy krawężniku. Każdy metr obiegania do 15 setnych sekundy - analizuje, bo Jóźwik w półfinale na drugim torze spędziła dużą część dystansu.

- Dużo nadrobiłam. Bałam się, że stracę dystans do rywalek, a że biegła dziewczyna obok mnie, to nie chciałam odpuścić. Trener powiedział mi przed biegiem: "Nie zwalniaj", no to nie zwolniłam. Czułam się na tyle mocno, że zaufałam sobie - tłumaczyła Jóźwik po półfinale. Według trenera przebiegła przez to obieganie 804-805 m zamiast 800, czyli wynik 1:58.35 mógł być lepszy o około 70 setnych sekundy.

Kariera 24-letniej Jóźwik rozwija się w zawrotnym tempie. Rok temu na pierwszej dużej imprezie zdobyła sensacyjny brąz ME. Teraz cel w MŚ już zrealizowała. - Założenie było takie, żeby wejść do finału. Teraz walczymy o pierwsze miejsce, bo po to się startuje, żeby biegać i wygrywać - mówi trener. - Awans do finału nie wyczerpuje moich ambicji. Walczę dalej, nie poddaję się i mam nadzieję pobiec jeszcze szybciej - wtóruje zawodniczka.

Przed finałem jest jednak cała masa pytań.

Pierwsze, czy Polka zregeneruje się po pobiciu rekordu życiowego o ponad sekundę. Jak przyznaje, tak szybko w życiu nie biegła, aż "paliły się kolce". - Weszła do wody z lodem, żeby przyspieszyć regenerację mięśni, potem poszła pobiegać, a następnie na kontrolę antydopingową. Następnie zajął się nią lekarz i fizjoterapeuci - opisuje procedurę trener. - Mam dwa dni na odpoczynek, na pewno coś tam w nogach zostanie - uspokajała nas w czwartek Jóźwik.

Drugie pytanie można zadać o to, która z zawodniczek jest faworytką finału. Najlepszą życiówkę, 1:56.99, ma Eunice Sum, ale w półfinale przybiegła trzecia, tuż przed Jóźwik, biegła ciężko. Najszybsza w półfinałach była Kanadyjka Melissa Bishop, ale ona nie ma doświadczenia. Dwie setne sekundy wolniej pobiegła Marina Arzamasowa, mistrzyni Europy. - Zdecydowaną faworytką była Sum, ale po półfinałach nic nie jest pewne. Kanadyjka wygląda na mocną.

- Widziałam zmęczenie na twarzach dziewczyn. Stawka jest bardzo wyrównana. Będzie ciekawie - przekonuje Jóźwik. Jej trener ujmuje to inaczej. - To będzie walka z bólem, ważna będzie psychika. Niektóre rywalki biegały już trzy mocne biegi, Asia w pierwszym miała spacerek, jest szansa, że na ostatnich 100 metrach to zaprocentuje - mówi.

Wreszcie pytanie o przebieg finału. Jak szybko trzeba będzie pobiec, by zdobyć medal? Czy któraś z zawodniczek narzuci mocne tempo? - Jeżeli nikt się nie przewróci, to do końca bieg będzie równy. Wszystko rozegra się na ostatnich 150 metrach - uważa Wołkowycki i sugeruje, że trzeba będzie pobiec poniżej 1:58.

- Niekoniecznie - Jóźwik ma tu inne zdanie. - Finały często są wolniejsze od półfinałów. Ale jeśli trzeba będzie, to1:58 jest dla mnie do złamania.

Oj, trochę się denerwujemy przed tym finałem. I wolimy nie zapeszać, bo szansę wietrzyliśmy już w przypadku Patryka Dobka na 400 m przez płotki, a w finale był siódmy. Jóźwik trzeba jednak dodać wiary w siebie. - Życzymy co najmniej brązowego medalu - pożegnaliśmy ją po półfinale. - A dlaczego nie złota? - odparowała.

Skład finału na 800 m

Jak Jóźwik trenowała na Krecie [ZOBACZ]

Joanna Jóźwik w finale:
Więcej o:
Copyright © Agora SA