Orlen Cup. Tomasz Majewski wygrał konkurs pchnięcia kulą. "Jestem najzdrowszy od trzech sezonów"

Tomasz Majewski z wynikiem 20.76 wygrał konkurs pchnięcia kulą podczas mityngu Orlen Cup w Płocku. Polak wypełnił minimum na mistrzostwa świata w Pekinie. W soku o tyczce najlepszy okazał się Czech Michal Balner.

To był dopiero drugi start Majewskiego w tym roku. Dwukrotny mistrz olimpijski sezon zaczął późno z powodu operacji wycięcia przepukliny kręgosłupa. Dopiero w marcu wznowił treningi.

29 maja podczas Diamentowej Ligi w Eugene Majewski uzyskał 20.23. W Płocku poprawiał ten rezultat trzykrotnie: w pierwszej kolejce uzyskał 20.54, w przedostatniej 20.68, a w ostatniej 60.76. Wypełnił też minimum PZLA na sierpniowe MŚ w Pekinie wynoszące 20.45.

Majewski nie był w pełni zadowolony, ale i tak cieszył się po kolejnych próbach. - Dawno nie startowałem, przypominam sobie powoli te reakcje - skomentował przed kamerami TVP Sport. - Moja technika nie jest taka, jak chciałbym, by wyglądała. Sezon jeszcze długi i mam nadzieję, że będzie lepiej - dodał.

W weekend Majewski weźmie udział w drużynowych ME, ale myślami jest przy kolejnych startach. - Mnie motywują mistrzostwa świata i powrót do światowej czołówki. Wiem, że mogę nawiązać do moich najlepszych lat. Jestem najzdrowszy od trzech sezonów, mam nadzieję, że wytrzymam jeszcze ten i przyszły sezon - powiedział rekordzista Polski (21.95).

Drugie miejsce w środę zajął Czech Tomas Stanek (20.45), a trzeci był 18-letni Konrad Bukowiecki (20.42).

- Jestem niezadowolony, bo zabrakło mi 3 cm do drugiego miejsca i minimum na MŚ - skomentował młody zawodnik.

Minimum ma także Jakub Szyszkowski, który w Rzymie uzyskał 20.55. W środę był czwarty z wynikiem 19.88.

- Jest to dla mnie jakaś dodatkowa motywacja, nie przegrać z Polakiem. Konrad dzisiaj pięknie pchał. Cieszę się, że chłopcy walczą o minimum i mam nadzieję, że we trzech polecimy do Pekinu - skomentował Majewski.

Czech pogodził Polaków

W konkursie skoku o tyczce do Płocka przyjechała cała krajowa czołówka: Paweł Wojciechowski, Piotr Lisek, Robert Sobera i Przemysław Czerwiński. Wszystkich pogodził Balner, który w pierwszej próbie pokonał wysokość 5.72. Wojciechowskiemu udało się to za drugim razem, ale trzy próby na 5.82 były nieudane.

Żadnej wysokości nie zaliczył Brazylijczyk Thiago Braz, który w tym sezonie skakał już 5.86.

Skok o tyczce:

4. Leonid Kiwałow (Rosja)

Pchnięcie kula:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.