- Rozpatrujemy tę sprawę jako przypadek zaginięcia - powiedziała rzeczniczka Uniwersytetu Oregońskiego w Eugene, na terenie którego rozgrywane są mistrzostwa. Prawdopodobnie Etiopczycy uciekli i będą się starali o azyl w USA. - Mamy informacje z trzeciej ręki, że są bezpieczni - przyznała Brown.
Cała czwórka startowała w zakończonych w niedzielę mistrzostwach. Według policji, prawdopodobnie nie opuścili jeszcze stanu Oregon. - Niczego nie wykluczamy, nie możemy jeszcze potwierdzić, że chodzi o próbę uzyskania azylu - stwierdził rzecznik miejscowej policji Kelly McIver.
Etiopia to jeden z najbiedniejszych krajów świata. Jego władze są oskarżane przez obrońców praw człowieka o tłumienie opozycji i torturowanie więźniów politycznych.
To nie pierwszy przypadek prób ucieczki z kraju przez etiopskich sportowców. W 2012 roku podczas igrzysk olimpijskich zaginął 15-letni chłopiec. Po zgłoszeniu zaginięcia odnaleziono go w Londynie i odesłano z powrotem do ojczyzny.
Podobną historię przeżył 31-letni dziś Yared Shegumo , jeden z najlepszych polskich maratończyków. W 1999 roku przyleciał z ekipą juniorów z Addis Abeby na mistrzostwa świata do Bydgoszczy. Gdy tylko zawody się skończyły i Etiopczycy zajechali autobusem na lotnisko Okęcie, Yared wskoczył do taksówki i powiedział: "Main Train Station". Tak znalazł się na Dworcu Centralnym.
Dwa lata spędził w ośrodku dla imigrantów w Otrębusach, dopiero potem wrócił do treningów i otrzymał polskie obywatelstwo.
Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live